Kolejna wycieczka to wyprawa zagranicę:) Za granicę hrabstwa naszego do hrabstwa Kornwalią zwanego:) O Widemouth pisałam już wcześniej, ale jako że totalnie uwielbiam to miejsce, postanowiłam pokazać je deZealowej Mamie i deZealowemu Tacie "na żywo". Też im się podobało:)
* * *
Today's trip is a trip abroad:) Across the border of beautiful Devon to equally beautiful Cornwall. I had written about Widemouth before, but since I really love this place and do recharge my battery there, I decided to show it to my parents "in flesh". They loved it too...
Dionizy oczywiście był zachwycony:)
* * *
Diesel was in his element:)
Po ładowaniu akumulatorów w Widemouth udaliśmy się do Bude. Cóż za urokliwe miejsce! DeZealowi rodzice wraz z vonZealem w pierwszej kolejności zwiedzili kościół, deZeal z Dionizeldem czekali na zewnątrz, jako że z niezrozumiałych mi przyczyn, nasi czworonożni bracia mniejsi nie mają zezwolenia na przebywanie na terenie kościoła:)
* * *
After charging our batteries in Widemouth we went to Bude. What a beautiful place! DeZeal's parents and vonZeal visited a gorgeous church, while deZeal and Diesel were waiting outside - for some reason our four legged friends are not allowed at the church ground.
A potem cieszyliśmy oczy innymi widokami:)
Widać, że kapitalna! ;) zazdroszczę tych widoków, w Polsce takich nie ma ;)
OdpowiedzUsuńŻelku, gdy Ciebie ujrzałam za kratą furtki wyobraziłam sobie że jesteś zakonnicą zamkniętą przed światem z powodu nieszczęśliwej miłości... ;)
ech jakie to romantyczne ;))
Przysięgam, że nic nie piłam ;)
Buziaki
Najbardziej podoba mi się witraż ze św. Jerzym- pogromcą smoka!!!ależ cacuszko!!
OdpowiedzUsuńWidoki , faktycznie niecodzienne i naprawdę piękne!!!Te fiordy i klify- woow, robią wrażenie!A już te ichnie 'hrabstwa' zamiast swojskich województw przenoszą Cię DeZalko w całkiem inną rzeczywistość..stajesz się taka bardziej 'książęca' w tym opisie...:))
I do mamuni jesteś podobna hehe!:D:D
Pozdrowienia
ps czad z tym Dmytrem:D
nacieszyłam oczy, aż mi gul skoczył :-) jest na co popatrzeć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękne miejsce i super zadowolone mordki :)
OdpowiedzUsuńO matko, mój mąż jak jedzie na drugą stronę Wisły to mówi, że jedzie "za granicę"....
OdpowiedzUsuń....
Ale u Ciebie ta "zagranica" dopiero dech zapiera!!! Piękne miejsce....
Ściskam :)
You are making their trip a memorable one for sure!
OdpowiedzUsuń