piątek, 18 czerwca 2010

Małpa w kąpieli

A właściwie nie W, tylko PO; nie w KĄPIELI, tylko POD PRYSZNICEM; i nie MAŁPA tylko PIES:) Mój mały chłopczyk futrzasty został bowiem dzisiaj wyprany, coby ładnie w weekend wyglądał. Nie specjalnie Dyziek za kąpielami przepada, ale też za bardzo nie protestuje. Stoi sobie ładnie pod prysznicem, a właściwie siada i nie za bardzo chce wstać. To z kolei może być nieco kłopotliwe, zwłaszcza kiedy Dyziowi "pantalony" trzeba wyszorować (musicie bowiem wiedzieć, że borderki bardzo często szczycą się ogromną ilością futra na zadnich nogach:), problemem może też wówczas okazać się  pranie wyjątkowo puszystego Dyziowego ogona:) Jakoś sie nam jednak udało.
Po wytarciu i lekkim osuszeniu zwierza, Dionizy został wypuszczony do ogrodu. Nalezy tu wyjaśnić, że psy rasy Border Collie mają brzydki zwyczaj tarzania sie w czym popadnie kiedy są mokre, ale że pogoda jest ładna, a w ogrodzie nie ma błota, pozoliłam Dyziowi poszaleć w trawie:):):) Radości nie było końca - Dyzinek mój malutki tarzał się i tarzał:) I ćwiczył mięśnie brzucha wykonujac tzw. rowerek:) A kiedy już mu się znudziło tarzanie i ćwiczenia, postanowił przed dzisiejszym meczem pokazać drużynie angielskiej jak sie powinno grać w piłkę:





Hmmmm... może jednak piłkarze angielscy nie powinni brać przykładu z Dieselka. Wszak to mistrzostwa w piłce nożnej, a nie gębowej:), a i za wypinanie zadka mogliby zobaczyć czerwoną kartkę:) 


Pozdrawiam wszystkich cieplutko i życzę miłego i pogodnego weekendu:)

PS. Wybaczcie dziwaczną jakość dzisiejszych fotek - cały czas staram się rozgryźć aparacik, a jeszcze do tego bawiłam się edytorem, i kolory mi się trochę rozjechały, hehehehe:)

9 komentarzy:

  1. to chyba nie tylko psy tej rasy tak robia,bo inne tez jesli sa"mokre" to biegaja jak szalone i wycieraja sie o wszystko co sie da tworzac przy tym przedziwaczne pozy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy wszystkie pastuchy lubia pilke?:)))
    Przystojny facet z Dyzia, nie ma co!
    Moj, ze wzgledu na pogode "zawiesil"
    granie i cale dnie spedza w "obrazalniku", czyli w lazience, na zimnych kaflach.
    Swoja droga, upaly w Irlandii... Dziwne to lato.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoja "małpa" porusza nawet serce kociary:) Jak reaguje na gwałtowne, spontaniczne przytulanie? Bo mam ochotę;)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. piesio fajnie pozuje z ta czerwoną piłką ;) a co do meczu, to własnie oglądaliśmy... 0:0. bida.

    OdpowiedzUsuń
  5. Very good boy!
    And the sweetest one =).

    Have a nice weekend.
    Hugs/
    Luiza

    OdpowiedzUsuń
  6. No i stało się. Po przejrzeniu i przeczytaniu całego (!) Twojego bloga (bez komentarzy oczywiście) dołączam do grona pożeraczy zamieszczanych tu przez Ciebie relacji tekstowo-zdjęciowych.
    Mam wrażenie jakbym znała Cię, ale skąd? Wprawdzie mieszkam w okolicy B-B, bo Cieszyn to właśnie blisko, ale dopiero od ponad 13 lat. Niemożliwe więc jest bysmy się znały. Tylko, że czytając, oglądając, czułam takie coś w środku, no takie coś miłe i bliskie, ciepłe. A może dlatego, że wprowadziłam się do mężowkiego domku-ruderki i walczę próbując nmadać mu wewnętrzny i zewnętrzny charakter zgodny z moim wnętrzem, a po drodze pokonują bardzo wolno przeszkody głównie finansowe własnoręcznymi pracami. Będę często Cię odwiedzać.
    Acha, też mam futrzaka w domu (decyzją mego męża i w łóżku). Majka jest dziewczynką dwurasową i przekochaną. Jest jeszcze latorośl wspólna z Janem - 10 letni Szymek.
    Ale, ale nie o mnie miałam pisać... no tak prosto powiem: fajowo tu u Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mogę godzinami oglądać mordkę Dizelka ! Ten bijący spokój i luzik w oczach...
    Pozdrawiam porannie

    OdpowiedzUsuń
  8. DeZeal, nie dziwię się, że taki facet jak vonDiesel całkowicie Twoje serce zawojował!

    OdpowiedzUsuń
  9. Mogę bez końca oglądać zdjęcia Dyźka, może dlatego, ze sama nie posiadam takiego futrzaka (mąż się nie liczy ;-P
    ps1.Małpa w kąpieli była moim ulubionym wierszykiem.
    ps2. nie mów mi tylko, ze ta panorama z banerka na górze to Twoja okolica! oj chwyta za serce.

    OdpowiedzUsuń