No cóż.... jak w tytule - samo życie. Od niemal tygodnia nad Moorlandową krainą deszczowe chmury... A tak się starałyśmy z Cogsami pląsać radośnie w pierwszomajowy poranek i co?? Łądnie było przez pierwszych kilka dni maja, a teraz - jak zwykle w krainie deszczowców - deszcz :-/ Jedyne pocieszenie to zieleń, która rozrasta się jak szalona, a do tego jest taka piękna soczysta:) Gdyby jeszcze tylko cieplej chciało być i na przykład padać zechciało tylko nocą..... Ech....
* * *
Just like the title says - so bloomin' typical. It has been raining in here for more or less a week now.... and I thought our efforts of dancing at dawn would pay off. Well, the pretty, sunny moments lasted for few days only, and now - as it is so typical - it's raining :-/ The only good thing about it is the greenness, that is overtaking everything, so lovely and vibrant. If only it was a bit warmer and rained at night only (if it really has to...)
Żeby się co nieco pocieszyć, i przy okazji wywiązać z zaproszenia Qrki do pokazania mojego ogrodu, oto kilka fotek:) Mój ogród jest cały czas w fazie tworzenia, wciąż się go uczymy, a że jest to proces dość czasochłonny (wszak ogrody nie powstają z dnia na dzień), to nie jest to jeszcze ogród naszych marzeń:)
* * *
To cheer myself up a bit and at the same time to fulfill my obligation to show my garden ( I was invited to do so by Qrka), I've decided to show a few pictures. Our garden is still in work in progres, we learn it from day to day and from season to season, so it is still not as we imagine it:) But hopefully one day it will turn to be the one of our dreams...
Póki co, oprócz tego że w deszczu, tonie on również w dzwonkach....
* * *
For now, the garden is not only drenched in rain, but also in bluebells....
i w niezapominajkach....
* * *
and forget-me-nots...
i w łubinie.... mam nadzieję, że w tym roku mi go nie zjedzą ślimaki, i doczekam się kwiatów:)
* * *
and lupin... I hope so much that this year my lupin will not turn out to be slugs' delicacy and I will be able to enjoy some flowers:)
Dicentrę posadziliśmy w zeszłym roku - nie spodziewałam się, że tak pięknie odrośnie i zakwitnie:)
* * *
We planted our bleeding heart last year - I did not expect it to grow back so lovely and flower madly:)
Lada dzień otworzą się pąki piwonii...
* * *
Any day now peonies will open they gorgeously smelling flowers...
Czekam jeszcze na irysy, lobelie i kosmos... no i goździki rzecz jasna:) I na surfinie, które są posadzone w koszach i wiszą na wierzbie, haha - tak, tak, moi mili, zamiast gruszek na wierzbie, u nas są surfinie:)
* * *
I am still waiting for irises, lobelias and cosmos.... and Sweet William of course, and surfinias which I planted in baskets which I hung on our willow tree:)
Pozdrowienia dla wszystkich od całej załogi Moorlandowej (w tym Panny Puskin i Dionizego, który tym razem nie załapał się na fotkę).
* * *
Have a lovely week, full of sunny days:)
Cudowny ogród,Jaki różnorodny!Śliczny też ten szry kwiatek:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Ten szary to jeden z moich ulubionych kwiatków:)
UsuńNa tych zdjęciach, Twój ogród nie wygląda jakby był w trakcie tworzenia lecz jakby był już od lat zagospodarowany. Super!
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki! Zagospodarowane są jedynie fragmenty..... Ściskam mocno!!
UsuńOgród bajeczny ...
OdpowiedzUsuńBuźka!
Usuńależ kwiatów!
OdpowiedzUsuńpiękny deszczowy ogród ;)
przynajmniej na susze narzekać nie możesz ;)
pozdrawiam!
Masz rację Ikuś - natomiast mogę narzekać na fakt, że czasem mam wrażenie, że między palcami u nóg zaczynają mi błonki pławne rosnąć:) Pozdrawiam mocno!!
Usuńza te dzwoneczki kocham twój ogród:)))))))))))))))))))) panna P.ma cudna minke i ślicznie jej w tych badylkach wszelakich:)))
OdpowiedzUsuńOna w ogóle dość fotogeniczna bestia jest:)
UsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńbardzo piekny ogrodek, lubie niezapominajki, kojarza mi sie z moim dziecinstwem, urocze fotki, wiecej Dionizego prosze, jesli znajdziesz czas zapraszam na moj blog,
milego dnia
ania
Mam takie same skojarzenia z niezapominajkami:)
Usuńech, zobaczysz idzie ciepło! u nas we Wrocławiu już dziś ma być ślicznie, niebo jest błękitne i słoneczko wszędzie:)
OdpowiedzUsuńcudny masz ten ogród...tyle w nim kwiatów:) no i bardzo podoba mi się kotek:)
Mam nadzieję, Anuś, że masz rację:) Ściskam!
UsuńPiękny masz ten ogród!!! Kwiaty bajeczne i moje ukochane piwonie o których marzę... Wspaniały klimat!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewuś:) Ściskam mocno!
UsuńPiękny ogród. Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńMimo deszczu ogród przepiękny.Od dzisiaj marzę o takich bajkowych dzwoneczkach jak Twoje. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzwoneczki faktycznie robią bajkowy klimat:) Pozdrawiam!!!
UsuńŚliczny i okazały Twój ogród. Piwonii zazdroszczę...u nas nie ma na nie miejsca...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
K.
Dziękuję bardzo! Pozdrawiam!!
UsuńZ przyjemnością i ... zazdrością obejrzałam Twój ogród! U nas na działce trwa "budowa" i dopadam do moich kwiatków zdecydowanie za rzadko... :-( Piwonie mnie chyba nie lubią bo przez 8 lat nie zakwitły a w tym roku to już w ogóle się obrażą ;-) Za to teraz cieszę się niezapominajkami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię ciepło i życzę, żeby deszcz padał głównie w nocy ;-)
Moje co roku mają więcej kwiatów.... myślę, że w przyszłym roku postaram się znaleźć miejsce dla bladoróżowych:) Ściskam mocno!
UsuńKochana, nic się nie martw. Pogoda jaka jest, taka kest ale za to możesz hodować Glicynię a ja nie bo wymarza:) Buziaków 102
OdpowiedzUsuńNo tak.... ale jednak jak jest za mokro to też nie dobrze:) Buziaki!!
Usuńubóstwiam niebieskie kwiaty, są przepiękne. pozdrowienia :-)
OdpowiedzUsuńJa też:) Są takie niebiańskie:) Pozdrawiam mocno!!
UsuńUwielbiam takie klimaty, piękne masz kwiaty. A piwonia... marzenie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia
Wielkie dzięki Asieńko!
UsuńZdecydowanie mówię deszczowi nocnemu TAK :) Chociaż...gdyby nie jego dzienna odmiana to nie byłoby takiego uroczego zdjęcia, jak to Twoje ze zmokniętymi poziomkami :)
OdpowiedzUsuńNo tak... to jest w sumie jakiś argument:) Pozdrawiam mocno!
Usuń