poniedziałek, 19 listopada 2012

I wszystko jasne :) /And the winner is....


Witam wszystkich pięknie w ten wyjątkowo nie-piękny, mgliście-deszczowo-zimny dzień:) Dzisiaj 19-ty dzień listopada, imieniny Elżbiety, Seweryna, Salomei, Matyldy i Teodora. Cała załoga Moorlandowej Chałupy składa solenizantom życzenia wszystkiego co najlepsze i spełnienia marzeń. Dodatkowo dzisiejszy dzień jest dniem szczególnym, ponieważ właśnie dzisiaj przeprowadzone zostało w Moorlandowie losowanie mojego zimowego candy. Z przykrością informuję, że zwycięzcą zabawy nie została Elżbieta, Seweryn ani Salomea. Nie zostali nimi rówież Matylda i Teodor. Zwycięzcą zabawy jest natomiast.... ale po kolei:)

* * *

Hello everybody on this unpretty, misty/rainy/cold day. Today is the 19th of November, which means today I am going to reveal the winner of my winter giveaway.



W zabawie wzięło udział 49 osób - dwie osoby zostawiły komentarze, ale nie zadeklarowały udziału w rozdawajce, z czego jeden komentarz byl podwójny, a dodatkowo jedna z osób zainteresowanych udziałem również zostawiła dwa komentarze; suma sumarum do losowania kwalifikowało sie 49 osób. A zatem deZeal przygotowała 49 losów, na których wypisała imiona osób polujacych na czapę i magazyn:) Następnie losy te poskładała, po czym delikatnie, ale zdecydowanie zamieszała. I wtedy kupka owa została sfotografowana:)

* * *

Altogether (after deleting double comments and coments left by poeple not intending to take part in the giveaway) there were 49 people interested in my little prize:) So, I made 49 tickets on which  I wrote the names of people taking part in the draw. Then I folded the tickets and shuffled and jiggles and generally messed them up:) And then I took a photo.


Następnie deZeal zamknęła ślepia swe niebieskie i trzęsącą się łapką wyciągnęla z kupki jeden jedyny los....... Rozłożyła los.... i zobaczyła imię zwycięzcy:) A oto i szczęśliwa (mam nadzieję) zwyciężczyni zimowej rozdawajki!

* * *

Then I closed my eyes and with a shaky hand I drew one of the tickets from the pile. I unfolded it and looked at the name written on. And here it is:


Czapa i magazyn polecą do Marty z Dziupli Sowy. Martuś, proszę Cię napisz do mnie mailika z adresem do wysyłki:)

Na zakończenie chciałam podziękować wszystkim za liczny udział w mojej zabawie. Pojawiło się u mnie z tej okazji wiele nowych osób, które mam nadzieję pozostaną ze mną na dłużej:) A tym, którym się dzisiaj nie powiodło (czy to w rozdawajce, czy w czymkolwiek innym) dedykuję jedynie słuszny w tej sytuacji utwór:

* * *

So, the hat and the magazine will go to Marta from Dziupla Sowy. Marta, please email me your address so I can post your treasures:)

Finally I would like to thank you for taking time to sign up for the giveaway. I met  quite a few new people who, I hope, will stay with me for longer. And for those who were not lucky today, "here's a little song I wrote", so don't worry....:)


czwartek, 8 listopada 2012

Na jesienne słoty i zimowe śnieżyce:) / For rainy and snowy days:)

Pomysł na tego twora znalazłam jakiś czas temu na Pintereście. Tak myślę, no bo gdzie indziej mogłabym wykopać taki pomysł. Pomyślałam wtedy: "Genialne, robię to na 1000 procent. Będzie jak znalazł na moje błotne kąpiele w trakcie jesienno-zimowych spacerów z Dionizym". Po czym o pomyśle zapomniałam. Ale ostatnio wrócił do mnie ze zdwojoną siłą, na skutek wzmożonej aktywności miotłowo-mopowej:). Mowa tu o ociekaczu na mokre i ubłocone butki:)


* * *

I found the idea for this creation a while ago on Pintrest. At least I think that is where I found it, because where else would one find such a thing? I remember I said to myself: "Fabulous!!! I am making it 1000%! It will be totally irreplaceable for my autumnally/wintery muddy walks with Diesel!" And then I forgot... However, recently - after noticing somehow more intense than usual activity involving a broom and a mop, the said idea came back to me. What I am talking about is a MUDDY BOOTIE TRAY.


Do wykonania owego twora potrzebujemy aluminiową tacę, farbę w spreju w preferowanym kolorze i dużo kamyków w ilości koniecznej do wypełnienia tacki. 

* * *

To make the totally and absolutely essential thing we will need an alluminium tray, spray paint in a colour we want, and a lot of pebbles to fill the tray.


Oczywiście nie możemy zapomniec o pomocniku, który co prawda być może nie pomoże zbyt wiele, jednak będzie niezastąpiony w nadzorowaniu roboty.

* * *

Of course one must not forget about a helper, who might not help much, but defenitely will observe:)


Tackę traktujemy farbą, czekamy aż ta wyschnie, po czym wypełniamy ją kamykami (które, jeśli nam najdzie chęć możemy na gorąco przykleić do tacy.... może to okazać się konieczne, jeśli mamy małe stworki biegające po domu, które mogą zainteresować się kamykami i niechcący rozrzucić je po całym domu:)
A tak wyglada gotowy ociekacz:

* * *

We spray the tray, and wait for it to dry. Next we fill it with the pebbles (which, if we want, we can hot glue to the tray; this might be necessery if you have little ones in the house who might find the pebbles interesting to play with).
And here we have our muddy bootie tray:)



I teraz niestraszne mi już spacery po okolicznych moczarach:)

* * *

So now I am fine walking through my local "swamps" 






A ponadto, udałam sie dzisiaj ponownie do mojego ulubionego, okolicznego Centrum Recyklingowego:) I wróciłam z tym:

* * *

And I will also mention that I took another trip to my local "Recycling Centre". I came back with these:


Latarnia, trzy zeszyty nutowe (Chopin i Bach na urokliwie pożółkłym papierze) i... Pan Sowa. Latarnia musi zostać potraktowana Hammerritem... A Pan Sowa... jak myślicie? Kąpiel w białej farbie?

* * *

A lantern, three old music books and Mister Owl. The lantern will need to be treated with Hammerite, and Mr Owl... what do you think? A bath in a white paint??? 


I już całkiem na koniec dzisiejszych wypocin przypominam wszystkim niezdecydowanym o moim CANDY, na które można zapisywać się do 18 listopada:)

* * *

And now to finish, I would like to remind you about my GIVEAWAY which you can enter HERE until 18 November:)

poniedziałek, 5 listopada 2012

"Cukierki dla panienki mam", czyli zimowa rozdawajka / Winter giveaway

No dobrze, ja wiem, że jest dopiero początek listopada, i do zimy jeszcze ho ho ho, a może i hoho! Ale wszyscy dobrze przecież wiemy, że owo "ho" trwa różnie, w zależności od tego jak tam mu się zachce i może pojawić się pojutrze, a może pojawić się w styczniu. Albo w ogóle. Tak czy siak, zdecydowałam sie zorganizować zimową rozdawajkę, bo po pierwsze nie chcę żeby Wam marzły uszy. Po drugie końcem listopada ten mój mały kawałek wirtualnej podłogi będzie obchodził swoje trzecie urodziny. A po trzecie, już za chwileczkę, już za momencik, będą święta i czas obdarowań.
No więc ogłaszam moją ZIMOWĄ ROZDAWAJKĘ - do wygrania będzie zestaw, w skład którego wejdą:
1. opatulacz głowowy (bo jak wspomniałam wyżej nie chcę żeby Wam marzły uszy). Opatulacz owy zwany potocznie czapą, wykonany jest według tego samego projektu, który prezentowałam TUTAJ, z DROPSA ESKIMO (100% wełny więc grzeje naprawdę cudownie, ale trzeba niestety prać ręcznie, i do tego bardzo delikatnie), w kolorach szaro-czarnym. Fason jest dość uniwersalny, wydaje mi się. Ewentualnie, w najgorszym wypadku nada się na wyjście z psem w śnieżycy, albo szybką wycieczkę do piekarni po bułki i po gazetę wczesnym rankiem (jak jeszcze jest ciemno), hehe.
Opatulacz głowowy, czyli czapa wygląda tak:

* * *

Right, I know it is only the beginning of November and we have plenty of time 'till winter. But, I also know that we can never be sure how much this "plenty" is - might be two days, might be a month. Might not be at all:) Anyway I have decided to organize a little winter giveaway because firstly, I don't want your ears to freeze on those cold horrid days, secondly, this, my little place in the blogosphere, will celebrate its 3rd birthday at the end of November, and thirdly - Chirstmas is coming!! So... I am announcing my WINTER GIVEAWAY! - You can win a set consisting of two items. First - a head warmer, commonly known as a hat (because - as I mentioned before I want you to keep your ears warm:). I knitted this hat using the GARNSTUDIO design I had already shown HERE. It is made using DROPS ESKIMO (100% wool, so really really warm, but needs delicate hand wash unfortunately) in black and gray. Design is quite universal I think... At the very worst you can always use it when walking the dog during a snowstorm, or put it on when running quickly to bakery to get fresh rolls in the darkness of early morning.....
Item number 1 of the giveaway looks like this:


 


A po drugie w ofercie jest grudniowe, czyli świąteczne, czyli najnowsze wydanie magazynu HANDMADE LIVING.

* * *

Item number two is December = newest = Christmas issue of Handmade Living Magazine



A w nim bardzo potrzebne cuda pod tytułem tutoriale:) Dużo tam tego... na przykład jak uszyć wianek z piernikowymi ludkami (plus wykrój do wianka, i piernikowych ludków i serduszek i gwiazdeczek...),

* * *

And in it, you will find lots of essentials. Lots and lots of things that we all like sooooooo much, like a Christmas wreath with  gingerbread man tutorial:


przepis na szydełkową czapę - sowę, przepis na domek z piernika, i inne pyszności,

* * *

"how to" for a crochet scarf and crochet hat - owl, and a Christmasy farytale cottage:




pomysły na ozdoby na choinkę...

* * *

lovely ideas for a christmas tree decorations:




Mnóstwo. Myślę, że magazyn ten bedzie wertowany bez końca:)
Magazyn ten jest oczywiście w języku angielskim, ale myśle, że każdy da sobie z nim radę. Ewentualnie, jesli nowy właściciel czapy i magazynu nie posługuje się językiem Szekspira - służę pomocą tłumacza, czyli moją własną:)

Zasady takie jak zawsze w tego typu zabawach;
1.  należy zostawić komentarz pod tym postem (osoby, które nie posiadaja bloga, a chciałby wziąc udział w rozdawajce, proszone są o pozostawienie w komentarzu swojego maila)
2. należy umieścić na pasku bocznym u siebie (tudzież gdziekolwiek indziej na swoim blogu) fotkę informująca o zimowej rozdawajce oraz link do mojego bloga;
3. będzie mi również bardzo miło, jeśli osoba biorąca udział w zabawie dołaczy do grona moich obserwujacych (o ile jeszcze w tym gronie sie nie znajduje).
Do zabawy można zgłaszać sie do 18 listopada 2012 do północy GMT. Losowanie zostanie przeprowadzone w poniedziałek 19 listopada, a o jego wyniku natychmiast powiadomię.

* * *

Lots and lots and lots!!!
And here are the rules of my winter giveaway:
1. Please, leave a comment under this post,
2. Please, place a link to my blog together with the photo of Winter Giveaway on your sidebar (or anywhere else on your blog)
3. It will also make my day, if you join my followers (that is, if you are not already there:)
This giveaway will run until Sunday 18th of November 2012, and it will be close at midnight GMT. The winner will be drawn on Manday 19 November. I will publish the results instantly.


A zatem... zapraszam do zabawy:)

* * *

Come and join the fun!

sobota, 3 listopada 2012

Mój złoty chłopek... / Good old man....

...zrobił mi niespodziankę:) Wracam Ci ja wczoraj zmarznięta i przemoknięta, po ciemnicy z próby mojego wiejskiego żeńskiego zespołu śpiewaczego, a tu osobisty mi na stół wyjeżdża z TYM:

* * *

My good "old" man (vonZeal made me put old in inverted commas, saying he is not THAT old yet)had a surprise for me. I am coming back home yesterday after my ladies' singing group practice, cold and soaking wet (and it was dark as well, brrrrr, winter is coming), and there! I am presented with THIS:



Oto - mili Państwo - Pawlowa alla vonZeal z lemon curd, bitą śmietaną i brzoskwiniami. Wykonana własnoręcznie przez chłopka mojego osobistego! Ach, szczęściara ze mnie:) Dodam tylko że zdjęcia, że się tak wyrażę, dodupne są, bo - jak wspomniałam wcześniej - ciemno już było:)

* * *

Here, dear friends we have Pavlova alla vonZeal with lemon curd, whipped cream and peaches. Made with his own hands! See how lucky I am??? Just need to mention, that photos are a bit below par ;), but as I already said, it was already slightly dark:)



I to by było na tyle dzisiaj, bo z wrażenia od wczoraj jeszcze nie odzyskałam pionu:) Powiem tylko, że w nastepnym poście będzie o kolejnej niespodziance, tym razem dla Was - drodzy czytacze:) Bo cukiereczek mam w planie.... więc nie zapomnijcie zaglądnąć do Moorlandowej Krainy wkrótce!!!!

* * *

And today that is all folks, because after this beauty yesterday I haven't really regained mental stability yet, hehehe... I will just say one more thing: next post will be about another surprise - this time a surprise for you, dear friends ( yes I am going to have a giveaway next time) so don't forget to visit me soon...!!!