czwartek, 23 maja 2013

Jeszcze o ogrodzie... /A bit more about the garden...

Miało być dzisiaj o czymś innym, ale pochłonęło mnie malowanie sufitu i ścian... Chciałam pomalować też pewne mebelki, ale niestety chcąc użyć mojego fantastycznego sprzętu pod tytułem pistolet do malowania, muszę czekać na w miarę słoneczną, a przede wszystkim bezwietrzną pogodę. Mebelki czekające na sprejowanie muszą zatem nadal nabierać mocy prawnej.... Ale po fakcie pokażę:) A tymczasem jeszcze kilka fotek z mojego ukwieconego ogrodu - bo w zeszły weekend wyszło słońce na chwilę:)
 
* * *
 
I wanted to write about something complete different, but I was distructed with painting some walls... I was also going to spray some forniture, but unfortunately I don't spray indoors, so I need to wait for a particularily good weather, sunny would be nice, but even more so - windless:) So, the forniture will have to wait a bit more, and in the meantime I will show you a few more photos of my flowery garden:) Only because last weekend we were honoured by the presence of the sun... for a while:)





Lobelie posadzone w starej beczce zaczynają pokazywać pierwsze pączki... 

* * *

Lobelias planted in an old barrel are starting to show their buds...

 

Poniżej mój pierwszy rododendron!  

* * *

Here, my first ever rododendron:)


... i mój ukochany chłopczyk:)

* * *

... and my sweet little boy:)

 
 

A tutaj zwierzyniec w komplecie - jest nawet Pan Żaba:)

* * *

And here all the pets together - even Mr Frog is posing;)

 
 

 

A tutaj pierwsze starcie z demonem:) Siedziałam sobie i robiłam to co widzicie i chyba mi to weekendowe słońce na mózg przygrzało, bo po pewnym czasie zorientowałam się, że coś mi się oczka nie zgadzają.... a że pruć CZĘŚCIOWO ażurowych wzorów nie umiem (czy ktoś ma na to jakiś patent), musiałam spruć całość:( No cóż, pierwsza runda zdecydowanie dla demona.... Ale się nie poddaje moi mili, bo całkiem fajne to dzierganie dziur, tylko skupiać się trzeba mocno:) Zobaczymy do będzie dalej:) Oczywiście obiecuję informować o postępach:)
Ściskam mocno wszystkich odwiedzających i równie mocno tych, którzy poświęcają kilka minut i coś tam do nie w komentarzach skrobną - to bardzo miłe; dziękuję:)
 
* * *
 
And below, my first battle with my demon:) I was sitting on the patio and knitting what you can see... and I thing that sun overheated my brain a bit, because soon after I realised something was wrong with my stitches. So, as I can't unravel  only a part of lace knitting, I had to undo the whole thing! Well, I am not going to be defeated, as I found this knitting with holes quite entertaining, although requireing attention:) I will be informing you about my progres (if there are any, of course)
Hugs everyone!

 

11 komentarzy:

  1. W ogrodzie bajecznie!!!!!!! Uwielbiam Twoje zwierzaki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny ten ogród! I zwierzyniec fajny:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz świetnego kota:) A w ogrodzie sama magia. Pozdrowienia i zajrzyj w sprawie paczki pszczelej do mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne zakamarki w Twoim ogrodzie!Ciekawa jestem jak wygląda w pełnym ,letnim rozkwicie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny ogród. Nie mogę się doczekać jak pokażesz nam lobelie w pełnym rozkwicie. W tej beczce będą prezentować się rewelacyjnie :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. deZeal, Zyziowy portret idealnie Ci wyszedł, fakt. Ale dzwonki też mi się spodobały.
    Ciekawe, jak Moofkę namówiłaś do pozowania, w dodatku z żabą?:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczny ogród a beczka mnie powaliła:) Jest doskonała. Mało ZOO jest przeurocze.
    Pozdrawiam,
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny ogród! O psie nie wspomnę <3 :)

    OdpowiedzUsuń
  9. cudne zdjęcia i te zwierzaki, psiakowa mordka przesłodka:)))
    a roślin masz na potęgę!pięknie

    OdpowiedzUsuń
  10. piękne ujęcia roślin !
    i... beczka mnie zauroczyła... nie wspominając o tym co robisz...

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochana ogród piękny, zwierzaki wspaniałe, ach i ta piękna stara beczka cudo. Buziaki.

    OdpowiedzUsuń