Witajcie, kochani:) Samopoczucie u mnie nadal do bani - gardło nadal boli co nieco, a do tego jeszcze przyplątał sie obrzydliwy kaszel, który płuca mi rozsadza.... Ale nic to, bo dziś moi drodzy odwiedziłam wystawę mojego nieżyjącego już niestety dziadka odbywającą się w Bielskim Biurze Wystaw Artystycznych. Interaktywnie znaczy sie odwiedziłam wystawe ową, bo ja siedziałam sobie zakopana pod dwoma kocykami i z kubkiem gorącego mleka z masłem i czosnkiem (+ cynamon i deczko gałki muszkatołowej), a mój Tata kochany za pośrednictwem telefonu komórkowego, Skypa i niezwykle sprytnego WiFi zadbał o moje "ukulturalnienie". Dodatkowo zrobił także kilka fotografii, a dzięki temu mogę i Was na wystawę zabrać:) O proszę!
* * *
Hello, dear friends:) I still feel a bit under the cloud - my throat feels like it's padded with sandpaper and I have also devoloped some a really nasty cough that makes me feel my chest is going to explode... But it is not really important because today I had a chance to visit a very special exhibition - an exhibition marking my late grandad's 100th birthday. The exhibition is taking place in Bielsko Galery at 3 Maja 11 St. I visited it interactively, of course:) I was sitting covered in two warm blankets and drinking my home-made cold medicine (hot milk with butter and garlic), and my Dad with the help of today's technology (Skype on a mobile phone is sooooo amazing!!!) was taking care of my "cultural developement". My lovely Dad also took some pictures, so I can share them with you:)
Muszę powiedzieć, że interaktywne zwiedzenie wystawy dziadka i fotografie spowodowały, że poczułam się jak Alicja po drugiej stronie lustra. Poczułam sie jak dziewczynka wkraczająca na paluszkach do pracowni dziadka i zobaczyłam go zgarbianego przy sztaludze z pędzlem w dłoni. Słońce wpada przez duże okno w pracowni i oświetla malowane płótno. Dziadek siedzi w poplamionym farbami fartuchu, miesza farby na swojej palecie i maluje.... Czuję zapach farby i terpentyny.....
* * *
I have to say that visiting the exhibition and looking at the photographs made me feel like Alice on the other side of the mirror. I am again a little girl qietly tiptoeing to grandad's studio. I can see him at his easel with a brush in his hand. The sun shines through a big window and places its rays on the canvas. Grandad sits in his stained apron, mixes colours on his pallette and paints. I can smell the paint and terpentine....
Mam nadzieję, że podobała się Wam wystawa w fotograficznym skrócie. Jeśli ktoś mieszka w Bielsku lub w oklicach, bądź będzie odwiedzałte rejony w najbliższym czasie, zachęcam do osobistego odwiedzenia BWA przy ul. 3 Maja 11 w Bielsku-Białej. Wystawa trwa do 3 lutego br, natomiast uroczysty finisaż wystawy, połączony z promocją pięknie wydanego albumu - monografii artysty (do którego, przyznam się Wam w tajemnicy, robiłam tłumaczenie na język angielski) odbędzie się 1 lutego 2013 roku o godzinie 16.00. I ja mam nadzieję tam wtedy być!!!! :) Zapraszam!!!
* * *
I hope you have enjoyed this little photographic visit:) If anyone of you lives in Bielsko-Biala or nearby, or will be there in next few weeks, please make time to visit the Gallery personally. The exhibition lasts until 3rd of February, but on the 1st of February at 16.00 there will be the promotion of a beautifully published album - the artist monograph. Hope some of you can make it:)
PS. Jak mnie informuje deZealowy Tata, Biuro Wystaw Artystycznych w BB podjęło decycję o przedłużeniu wystawy o cały miesiąc - do końca lutego 2013!
* * *
PS. The exhibition has been extended for another month - it will last until the end of February 2013.
Niesamowite mieć w rodzinie takiego artystę. Wystawa piękna.
OdpowiedzUsuńDziękuję Callo:) Też mi sie wydaje, że jest ładnie:) Pozdrawiam mocno!
UsuńWystawa cudowna, piękne zdjęcia, dziękuje Ci za to ;)
OdpowiedzUsuńI ja dziękuję, że zechciałaś się na tę wystawę ze mna wybrać:) Pozdrawiam serdecznie i buziaki śle
UsuńdeZeal, pewnie pękasz z dumy, że dziadek taką spuściznę Ci zostawił?!
OdpowiedzUsuńTeraz mniej więcej już wiemy stąd u Ciebie ta dusza artystyczna :)
No pękam, pękam:) Az zbladłam z tej dumy dzisiaj (hmmmm... a może to jednak od tego kaszlenia okropnego:-)
UsuńŚciskam Cię mocno!
A ja właśnie obok BB mieszkam, w BB chodzę do szkoły i tą galerie dobrze znam :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam za dziadka! Muszę się tam zjawić ;)
No to koniecznie musisz się udac do BWA i zobaczyć osobiście:) Pozdrawiam!
UsuńWitaj w Nowym Roku :) Od razu zyczac duzzzo zdrowka.
OdpowiedzUsuńFajnie bylo wirtualnie ogladnac ta wystawe, dzieki za pokazanie, bo jak na razie Bielska nie mam w planach :(
usciski
ps: piekny nowy avatarek
Dziekuję Ateno! I pozdrawiam Cię mocno:)
UsuńOgromnie żałuję, że B-B tak ode mnie daleko :-(
OdpowiedzUsuńImponujący dorobek i przepiękne prace. Bardzo lubię takie klimaty.
Obejrzałam dokładnie zdjęcia i cały czas zastanawiałam się, jak to jest kiedy się widzi prace, osobiste pamiątki osoby, którą się znało w muzeum, czy galerii? Dumę - na pewno. To Twój Dziadek, znany, zapewne "oswojony" i kochany. A dla obcych - artysta.
Ps: skąd ja znam to nazwisko... ;-D
Wiesz co, jakby nie było, to jednak nie jest koniec świata, haha. Może przy okazji na weekend na narty się wybierzesz? Albo do pobliskiej Słowacji na termy?
UsuńŚciskam mocno!!
PS. No właśnie...... ;0)
Na narty?? Ja?? :-DDDD
UsuńTermy już prędzej - zwłaszcza jak będę piękna, młoda, zdrowa i bogata ;-DD
A na sanki??? ;-P
UsuńA sanki to faktycznie insza inszość ;-)
UsuńNo widzisz; i po problemie:)
UsuńFiu fiu..... świetne obrazy szkoda, że mam tak daleko do Bielska, uwielbiam chodzić na wystawy, wernisaże. Oglądać z bliska ślady pędzla, czuć klimat pracowni, farb, terpentyny, wyobrażać sobie atmosferę malowania, szkiców, pracy twórczej.
OdpowiedzUsuńA w ogóle zazdroszczę Dziadka, dziadka-artysty i dziadka w ogóle.... bo ja swoich już dawno nie mam.
Ściskam
Dokładnie tak - te wszystkie zapachy natychmiast wrócily do mnie jak tylko zobaczyłam wystawę:) Ja również nie mam już dziadków - dziadek artysta zmarł w 1998 roku...
UsuńPozdrawiam i ściskam mocno!
Czapki z głow dla dziadka :) Jakbym była w Bielsku to bym poszla na wystawe i chwalila sie ze "znam" wnuczke artysty :)
OdpowiedzUsuńI tak sie możesz chwalić:-P Ściskam Cię:)
UsuńMoja najbliższa przyjaciółka Basia mieszka w Kętach...o tym wspaniałym artyście opowiadała mi już przed laty :) Gratuluję, wspaniała wystawa:)Anita.F.
OdpowiedzUsuńDziekuje bardzo:) To niezwykle miłe. Pozdrawiam serdecznie
Usuńdziękuję kochana, że zabrałaś mnie na tą wspaniałą wystawę :):):)
OdpowiedzUsuńwspaniałe prace, jesteś szczęściarą obdarzona talentem po dziadku :):):)
pozdrawiam artystyczna duszyczko
Ależ bardzo proszę:) Cieszę się że się podobało:) Buziak!!
UsuńPiekna wystawa i fantastyczne prace oczywiscie;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Pozdrawiam!!!
UsuńPrzepiękne dziedzictwo. Porządny kawałek własnej historii.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Dziękuję Mario za miłe słowo:) I również pozdrawiam mocno!!
Usuńto niesamowite mieć takiego artystę w rodzinie i taką historię :) a i Ty Żelku przyczyniłaś się do powstania tej historii poprzez swoje tłumaczenie :)
OdpowiedzUsuńkawał dobrej roboty :)
pozdrawiam i zdrówka życzę :)
do lutego musisz się wykurować!!!
Oj zdrówka to mi właśnie trzeba teraz Ikuś! Eh.... uroki pogody styczniowej :-/
Usuńściskam!!!!!
lubię takie miejsca...i to nawet bardzo:) dziękuję, że nas tam zabrałaś:) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba:) Pozdrawiam!!
UsuńHura!!!!! A ja mieszkam w Bielsku!!!!!
OdpowiedzUsuńDzięki za info o wystawie. Jestem teraz uziemiona chorobą córy, ale za kilka dni zagoszczę tam. A może i 1 lutego?
Pozdrawiam!
Kto wie, może się nawet tam zobaczymy? Pozdrawiam mocno!!!!
UsuńOjej...miec takiego dziadka, niesamowite i piekna wystawa. Gratuluje:)))
OdpowiedzUsuńzakochałam sie w pracach twego dziadka...mam ogromna nadzieję ,e z czasem pokaesz nam kilka zdjęć z albumu:)))...piekne prace:)))
OdpowiedzUsuńI ja mam taką nadzieję:) Ściskam mocno!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWystawa jest przedłużona do końca lutego.
OdpowiedzUsuńTakie jest zapotrzebowanie Tata
OdpowiedzUsuń