Ten post miał się już pojawić u mnie bardzo dawno temu:) Ale jak to zwykle bywa, jakoś tak się do tej pory nie złożyło... no to składa sie teraz. Dzisiaj zapraszam wszystkich, a zwłaszcza tych, którzy jeszcze nie słyszeli, do worka z inspiracjami:
* * *
This post was supposed to appear in Moorland Home long time ago, but as it often happens there was always something that made me change my plans. But finally, here we go: today I would like to invite all of you who haven't found yet to explore a place of ideas!!!
Pinterest jest cudownym wynalazkiem. To wirtualny notatnik, w którym możemy przechowywać inspirujące nas fotografie, a nawet filmiki. Koniec z tworzeniem folderów i podfolderów pod tytułem "inspiracje" i koniec plucia sobie w brodę, ewentualnie niepralamentarnego bluzgania, kiedy to okazuje się, że awaria komputera skutkowała koniecznością formatowania dysku, a o zapasowej kopii jakoś tak się nie pomyślało... Teraz wszystkie zdjęcia, jakie nas zaciekawią w trakcie internetowych podróży możemy umieścić właśnie tu!! W Pinterest:) Jak dla mnie bomba, moi mili, nie mniej jednak czuję się w obowiązku zaznaczyć, że jest to bomba baaaaardzo uzależniająca (przynajmniej w początkowym okresie jej używania i przynajmniej dla jednostek charakteryzujących się osobowością wysoce podatną na uzależnienia, hahaha)
Zainteresowani? To proszę bardzo, otwieramy stronkę główną, i ubiegamy się o zaproszenie! O tak, moi mili, Pinterest to miejsce bardzo ekskluzywne i - aby stać się jego członkiem - należy zostać zaproszonym. W tym celu należy kliknąć na czerwone pole "request an invite", wypełnić o co proszą i czekać na zaproszenie:) Inną opcją jest poinformowanie mnie (na ten przykład w komentarzu), że takie zaproszenie mam wam wysłać (uwaga, żeby to zrobić, będę potrzebowała adresik mailowy). A jak już staniecie się członkami tego klubu ekskluzywnego to hulaj dusza, piekła nie ma, hahahaha.
* * *
Pinterest is a very smart invention indeed! It is like a virtual notebook in which we can store inspiring photos or even videos! That means the end of our computer disks full of folders and subfolders all called Inspiration, Inspiration_1, 1Inspire... and so on:) It also means the end of naughty words coming out of our mouths when we discover that this little computer problem we had could only be fixed by formatting it and - as usual - we forgot to create copy of our inspirational folders beforehand, hahahaha:) Now, all those file that catch our interest while browsing the Internet can find their place just here; on Pinterest:) As far as I'm concern it is a fantastic place, but I do hae to warn you, it is a very addictive place as well (particularily at the beginning of your pinning activity and particularily for individuals with highly addictive personality:)
Are you interested? So here we go: we open the main page and we request an invite. Oh yes, my dear friends, Pinterest is like an exclusive club - you need to be invited to be a member, lol. Alternatively, you can inform me you want to join, send me your email (e.g. in comments) and I will invite you myself:) And then, when you are finally a member, you can start befriending Pinterest.
O proszę, tu dla przykładu screen z mojego osobistego Pinteresta. Jak widać, mMożemy utworzyć sobie niezliczoną ilość kategorii, i do tych kategorii wrzucać sobie interesujące nas fotki. Ale żeby to było możliwe musimy najpierw zainstalować sobie narzędzie szpilkujące, czyli "pin it button". Jest to czynność bardzo prosta: po zalogowaniu, klikamy na "ABOUT" w prawym górnym rogu, a następnie na "PIN IT BUTTON" Wówczas pojawi się bardzo szczegółowa instrukcja jak taką szpileczkę sobie zainstalować na naszym komputerze:) Czyli tak: klikamy prawą myszką na "PIN IT" znajdujący się na błękitnym pasku, i klikamy "DODAJ DO ULUBIONYCH". I to właściwie cała filozofia (aaa, jakby wam coś komputer marudził, że może to-to niebezpieczne jest, i czy aby napewne chcemy kontynuować, to komputerowi mówimy, że ma nie wymyślać, tylko instalować i kropka!)
* * *
Below, just for example purpose, you can see a screen from my personal Pinterest board. Once you are a member you can create a number of categories in which you will be storing your inspiring files. To be able to pin, you have to instal "pin it" button first; it is very simple though:) After logging in you need to click ABOUT (right top corner) and on scroll down menu click "PIN IT BUTTON". Now you will see a very simple instruction how to install the button! Really, piece of cake, it takes litereally 5 seconds!
Fajna rzecz, ten Pinterest. Powiem Wam na przykład, moi drodzy, że od pewnego czasu nie używam już Googla w poszukiwaniu jakichkolwiek inspiracji. Kieruję się natomiast bezpośrednio do Pinterest. Przypuśmy na przykład, że chcemy sobie zrobić wieniec na Halloween, a pomysłu brak. Wpisujemy sobie zatem do wyszukiwarki "helloween wreath" (Pinterest jest stroną anglojęzyczną, co może niektórych zniechęcić, ale niekoniecznie - osoby nieznające języka angielskiego zawsze mogą sobie pojedyncze słowo, czy dwa wyszukać w słowniku online, prawda?). A oto wynik wyszukwania:
* * *
It is such fun, this Pinterest. I have to tell you that for quite a while now I have not been using Google or anything else like that when I'm searching for any sort of inspirations - I go straight to Pinterest. Let's say for example, that we want to make a halloween wreath but seem to be lacking ideas. We go to Pinterest, put "halloween wreath" in the search box, and browse through the results....
Przypuśćmy, że spodobał się nam ostatni wieniec w pierwszym rzędzie. Klikamy zatem na jego fotkę i proszę:
* * *
Now, let's say we like the last wreath in the first row. Here is what we get after clicking on it:
Mamy nie tylko indywidualną fotkę naszej inspiracji, ale również bezpośrednie źródło (w prawym górnym rogu nad zdjęciem), z którego owa fotka pochodzi. Na tyle bezpośrednie, że po kliknięciu na źródło zostaniemy przekierowani do posta, z którego zdjęcie zostało zaczerpnięte! Super, prawda??? Po pierwsze widomo komu dziękować za inspirację, a po drugie dość często w takim poście można doszukać się tutoriala:)
To co kochani? Szpilkujemy???
* * *
We get not only the individual photo of the wreath, but also a direct source (right, top corner above the picture) of the photo. When clicked on it, your will be taken directly to the source, so you know who to pay credits for your inspiration. And when I say directly I mean not only the blog it comes from (if it does come from a blog, that is), but to a particular post on this blog and I don't have to add, that quite often you might find a tutorial there, do I?, lol! Isn't that just great????
So, dear friends??? Shall we start pinning???
...no to mam przekichane, godziny wyjęte z życiorysu. Ale ściskam gorąco za dobre źródełko, którego nie znałam!
OdpowiedzUsuńTo jest chyba to, czego szukam! Pieknie to przdstawilas i nawet nie przejmuje sie, ze ta stronka jest po angielsku.
OdpowiedzUsuńZaprosisz mnie? :)
Pozdrawiam serdecznie
Dagi
Bardzo ciekawe!! Zainteresowalas mnie. Prozs o zaproszenie na: violocio11@yahoo.de
OdpowiedzUsuńinteresujące:)
OdpowiedzUsuńZajrzę tam. Dzięki za info.
OdpowiedzUsuńBuziaki
Szanowana Pani, upraszam o zaproszenie: ivalia@gazeta.pl
OdpowiedzUsuńFajna sprawa, szczególnie że szpileczki mam we krwi, bywa że dosłownie:))))
I can't get it to work on my laptop. But maybe thats not a bad thing as I waste so much time online as it is!
OdpowiedzUsuńO...jaaaa Cięęęęe- poproszę o zaproszenie, ładnie proszę!!))Zima nie moja, jak się zacznę zagłębiać we wszelkiego rodzaju inspiracje, tak nie groźne mi mrozy i zadymki śnieżne, żadna siła mnie z tej stronki nie wyciągnie:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i naprawdę proszę żeby mnie tam wpuścić:)
deZeal, czy ja wiem? czy ja wiem? Już i tak godzinami siedzę w Sieci:)
OdpowiedzUsuńPodobno więcej niż 4 dziennie to już stan kwalifikujący się na kanapkę...do psychoterapeuty:)
Pozdrawiam Cię
Matko jedyna cale wypracowanie o Pinterest ale sie napracowalas..brawo
OdpowiedzUsuńbardzo proszę o zaproszenie agatalazarz@op.pl super jest ta strona
OdpowiedzUsuńjest polski odpowiedni http://www.pinoteka.pl
OdpowiedzUsuńi rozdają zaproszenia dość szybko.
Startują, jak piszą, w połowie lutego.
Zapisałam się i czekam :-)
Aga.