poniedziałek, 18 października 2010

Dawno, dawno temu...

świat wyglądał inaczej:) Nie było piesków, czy kotków, w ogóle jakoś tak dziwnym trafem słodkich futerkowych zwierzaczków nie było. Nawet "ludziów" nie było:) Były za to inne zwierzątka. Duże zwierzątka. O takie na przykład:



Takie właśnie prahistoryczne żyjątka odwiedziliśmy z vonZealówną, i moimi Rodzicami oczywiście, podczas ostatniego pobytu w naszym pięknym kraju. Przybytek ów zowie się Dinolandia i znajduje się w Inwałdzie (pomiędzy Wadowicami i Andrychowem). Wiem, że jeszcze się taki nie urodził coby wszystkim dogodził, i - jak mawiała moja pani od historii - gdzie dwóch Polaków tam trzy zdania, więc będę się wypowiadać wyłącznie za siebie. Chociaż nie, będę się wypowiadać za całą naszą czwórkę. Nam się baaardzo podobało!!!! Muszę jednak zaznaczyć, że ja nie jestem specjalnym fanem Dinków. Swojego czasu nawet dokonałam całkowitego bojkotu dinkowej mody, do tego stopnia, że do dzisiaj odmawiam oglądania Parku Jurajskiegom hehehe. Głupie, wiem...
No więc nie będąc fanką Dinków nie mam porównania z innymi atrakcjami tego typu. Ale w Dinolandii jest fajnie. Dinki są fajne, dodatkowe atrakcje są dostępne, a do tego w kasie była taka strasznie fajna Pani, która sprzedała nam bilet rodzinny! Zawsze mi się wydawało, że bilet rodzinny to jest dla grup typu dwoje dorosłych i dwoje dzieci. A nas było przecież 3 + 1:) A bilet rodzinny i tak dostaliśmy. O!





I może nie zachwalałabym tak bardzo Dinolandii, gdyby pogoda była szpetna, albo na ten przykład, gdybyśmy zwiedzali park u szczytu sezonu i zewsząd dochodziły do nas porykiwania dziecięce i pokrzykiwania ich opiekunów. Ale pogoda była fajna, a oprócz nas Dinki akurat odwiedzała tylko jedna (trzyosobowa, dla uściślenia) rodzinka:) I czegóż chcieć więcej?



Jedną z atrakcji parku jest jaskinia o czeterch wejściach, ewentualnie czterech wyjściach - jak kto woli. Frajdę mieliśmy w tej jaskini na 102! Muszę koniecznie zaznaczyć, że jaskinia jest tak gdzieś na 130 cm wysoka, więc jedynie krasnale mogą się po niej poruszać w pozycji wertykalnej:) Pozostali niestety zginają się wpół i w takiej pozycji szukają wyjścia:). No i muszę jeszcze ostrzec, że w jaskini jest PIERUŃSKO ciemno, więc znalezienie wyjścia wcale aż takie proste nie jest. Ale warto:)




Ale moi mili, najlepsza w Dinolandii jest plaża!!! I to bez dwóch zdań! Plaża to jest pora relaksu:) Młodsza młodzież dokonuje tu bowiem odkryć archeologicznych w postaci wykopywania szkieletu Tyranozaura, Rexem zwanego, natomiast mamy, tatowie, ciotki, wujkowie, dziadkowie, ewentualnie starsza młodzież może wylegiwać się na plażowych leżaczkach w cieniu parasoli... i tylko szkoda, że nikt nie przynosił darmowych drinków, hehehehehe


Ach, kochani, żyć nie umierać:) Jeśli będziecie kiedyś w okolicy, to naprawdę polecam:)



I żeby nie było, że ja jakieś reklamy uskuteczniam, to powiem Wam jeszcze, że obok jest Park Miniatur (znaczy, można sobie tam pooglądać kopie przeróżnych znanych bodowli w wersji mini). Tutaj Pani w kasie nie była już taka miła, i nie chciała nam sprzedać biletu rodzinnego. I właśnie z tego powodu (a nie dlatego, że już tak na dobrą sprawę nie mieliśmy czasu) postanowiliśmy zbojkotować to miejsce! Bo tak!!!!
Buźki ślę wszystkim moim gościom:)

15 komentarzy:

  1. Widze, ze wycieczka sie udala. Ja jeszcze nigdy tam nie bylam. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne,zachęcające zdjęcia.
    Wygladasz pięknie!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie masz pojęcia (chyba) jak blisko byłaś mojego domu. Do Cieszyna z Inwałdu to tylko skok dinoskoczkowy :)
    Następnym razem, zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  4. My, natomiast byliśmy w miasteczku miniaturowych budowli.
    I powiem Ci, Ja też nie lubię tłumo ludzi :-)
    Wyglądasz super kobieto :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super miejsce, trochę mi nie po drodze, ale może kiedyś, kto wie ;)
    Popieram Marie, wygladasz kwitnąco, widać pobyt na polskiej ziemi ci służy ;)
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  6. Żywa reklama :-) szczególnie mi się podoba ten pełen relaks na leżaku, tylko faktycznie jeszcze drink z palemką by się przydał. Pozdrawiam serdecznie!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdjęcia fenomenalne,myślę że moja rodzinka równiez by była zachwycona tym miejscem :) A tak w ogóe to wspaniale, że już jesteś!!! :) Buziaków moc!

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja właśnie byłam z dziećmi w parku miniatur w Inwałdzie. Gorąco jak na patelni, bo roślinki tez miniaturowe :)))), dziki tłum, bo to wakacje były, więc wrażenia mam takie sobie. Za rok obiecaliśmy sobie dinozaury, ale jakoś tak zeszło...rozmyło się... wszystko przed nami. Najbardziej kusi mnie ta jaskinia z czterema wyjściami, bo dinozaury jak dla mnie to za mało "przytulne" są. Super wyglądasz na tym leżaczku, od razu widać, żeś wypoczęła.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bajeczna wycieczka, urocze i fantastyczne miejsce, zwłaszcza dla dzieciaków - nie byłam tam:(( więc wybitnie dziękuję za super zdjęcia.
    Pięknie wyglądasz, kwitnąco...cudny wypoczynek - buziaki

    OdpowiedzUsuń
  10. deZeal, naprawdę wpis nie do podrobienia! I dla mnie bezcenny, bo nawet pojęcia nie miałam, że u nas własny park jurajski zwiedzać można!
    Więc nie będę Cię za wszystko po kolei chwalić (cel wycieczki, obrazy i komentarz), tylko chcę dodać, że "Parku Jurajskiego" także nigdy nie oglądałam, i nie zamierzam. Czego wcale nie oceniam w kategoriach głupie-mądre:)

    P.S. Faktycznie nieźle się na leżaczku prezentujesz (choć ubrana)!

    OdpowiedzUsuń
  11. My byliśmy w Parku Miniatur, a Dinoland dopiero się budował.
    Za to byliśmy w Zatorze w Dinozatorlandzie i było zajefajnie.

    Fajnie leżakujesz ;)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  12. O juz wiem gdzie zabiore mroźniaki na wycieczke. A może ja małego dincia pod beretem schowalam hhihi. Buziole w noch od Guapa.

    OdpowiedzUsuń
  13. i ja potwierdzam, ze zabawa z dinozaurami w Inwałdzie jest super, ale byliśmy tam juz jakiś czas temu, w miniaturach tez byliśmy, ciekawa jestem czy park linowy jest już otwarty, bo tam miało być takie zaje fajne centrum rozrywkowe :):):)
    Buziai za ten post bo jutro pewniakiem zajrzę tutaj z chłopakami i powspominamy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. deZelciu wyglądasz cudnie! :)
    Też chciałabym spotkać Dinusia oko w oko ;))

    OdpowiedzUsuń
  15. Wychowalam sie w Inwaldzie,moja babcia stamtad pochodzi,jak zreszta prawie cala rodzina.Sroczka

    OdpowiedzUsuń