piątek, 5 października 2012

Zupa na jesień.../ A soup for autumn...

... chociaż właściwie my jemy ją również w inne pory roku. Nie mniej jednak jesienią smakuje jak ambrozja... zupa z dyni piżmowej. Dynia piżmowa wygląda tak:

* * *

... although in Moorland Home we eat it all year round. It is during the autumn however, that it tastes more than divine:) Dear friends, I present you with......a buternut squash and pear soup


A oto co potrzebujemy na ową jesienną ambrozję:

Jedna dynia piżmowa,
jedna cebula,
2 gruszki (lub 1 puszka gruszek w syropie)
Litr wywaru z kury lub warzyw (z kostki jest całkowicie ok)
1/4 - 1/2 litra wody
pryprawa curry
sól pieprz
chilli (jeśli chcemy dodać co nieco "piekiełka")
1 łyżka oleju

I to wszystko. Parę składników, banalnie proste wykonanie i absolutnie fantastyczny efekt. No sami zobaczcie jak banalnie prosto robi się piżmowa zupę:)
Po pierwsze obieramy "piżmaka", kroimy na pół, wybieramy ziarna i "siano" ze środka. Pozostałośc kroimy w sporą kostkę. Otwieramy puszkę z gruszkami. Obieramy i kroimy w kostkę cebulę.

 * * *

Here is what we need to make the soup:

1 butternut squash
2 pears (or 1 can of pears in syrup)
1 lt of vegetable or chicken stock
1/4 to 1/2 lt of water
curry powder
salt and pepper
chilli flakes (if we want to add extra wooooosh)
1 tbs of oil

And that is it. A few ingredients, extremely simple recipe and outstanding outcome:) Here is what we have to do:
Firstly we peel butternut squash, cut it in half and get rid of the seeds and stringy bit. Then we chop it roughly. Open tin of pears. Peel and chop an onion.


Na rozgrzany olej wrzucamy cebulkę celem zeszklenia.

* * *

Lightly fry the onion on a low heat.



Do cebuli dodajemy jedną łyżke przyprawy curry. 

* * *

Add 1 tbs of curry powder.


Mieszamy:)

* * *

Mix to coat the onion with the powder:)


Dodajemy naszego pokrojonego w kostkę "piżmaka"

* * *

Add the cubes of butternut squash.


Dodajemy gruszki.

* * *

Add pears.


Dodajemy wywar i wodę. 

* * *

add stock and water.


Gotujemy na wolnym ogniu przez około 25 minut do momentu aż "piżmak" będzie miękki.

* * *

Cook on a low heat for about 25 minutes untill butternut squash is soft.


Zdejmujemy z ognia, traktujemy blenderem do konsystencji gęstego kremu i..... jemy, najlepiej ze świeżym własnoręcznie upieczonym chlebkiem. Albo bułeczką:)

* * *

Take off the heat and blend till cream consistency. Finally.... eat, best with homemade bread. Or a roll:)


Jak myślicie, jak taka zupka smakuje, kiedy wraca się do domu jesienno-zimowym wietrznym, deszczowym wieczorem??? :) :) :)

* * *

How do you think it tastes when you are comming back home on a autumn, windy and rainy evening???  :) :) :)


PS. To cosik w zupie przy bregu co właśnie zauważyłam, na 100% nie jest muchą, tylko albo kawałkiem grubo mielonego pieprzu, ewentualnie paprochem, ale nie w zupie, tylko na obiektywie.  Słowo harcerza!

* * *

PS. That something floating in the bowl, that I have just noticed, is absolutely not a fly. It is either a piece of ground pepper or a speck of dust (but on the lens, and not in the soup!!) Promise :)

8 komentarzy:

  1. Taaaa zupa z muchy, a ty nam kit z dynią wciskasz.
    buhahahah

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej,
    zupa wygląda smakowicie. A jaki kolor...mmmmniam:)
    Pozdrawiam,
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  3. hihih..jakbyś nie wspomniała o tym paprochu...nawet bym nie zauważyła:))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana spoko ! Ta "muszka" przecież nie zje całej zupy :-)
    A tak na marginesie mam ten sam problem, od dawna na obiektywie mam skazę, która na zdjęciach wyłazi w postaci dużej szarej plamy.
    Taką zupę sama bym wrąbała na rozgrzewkę.
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  5. i było nie mówić o robalu :)))
    Teraz to temat przewodni komentarzy ;))) Zupa wygląda smakowicie, i tak się zastanawiam czy można zastosować w niej zwykłą dyńkę??? Piżmowa pasuje mi bardzo do gruszek zawartych w przepisie, jednakowoż obawiam się czy dostanę u nas taką...

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepis w sam raz dla mnie - nieskomplikowany . Tylko "piżmaka" skąd brać?
    "Muchą" się nie przejmuj, gdybyś nie napisała, nikt by nie zauważył. :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Łopatologicznie.... zakumałam.... idę dyni szukać jutro!

    OdpowiedzUsuń