poniedziałek, 12 marca 2012

Poniedziałek 11 / 11th Monday:)

Witam w kolejny poniedziałek:) W Moorlandowej Krainie dzisiaj piękna pogoda - słońce świeci, wiatru nie ma, temperatura +17 stopni.... jednym słowem: żyć nie umierać:) Energia wlewa się dosłownie przez okna:) Dlatego dzisiaj będzie inaczej niż zwykle. Dzisiaj będziemy sie ruszać, ale nie w sensie, że jakieś ciężkie ćwiczenia będziemy wykonywać... dzisiaj będziemy się ruszać w rytmie calipso. A do tego będziemy to robić w bikini i sarongu, z kwiatami wpiętymi we włosy, na bajecznie złotym piasku, w cieniu palm... a chłodzić nas będzie delikatna morska bryza... Że co proszę? Że jest marzec, a do najbliższej tropikalnej plaży jednak trochę daleko?? A od czego moje drogie jest wyobraźnia?  A jeśli z wyobraźnią są jakieś kłopoty, to ja załączam pomoc: Soca Calipso w wykonaniu Pana Motywatora - zestaw doskonały, jeśli nasze zadki, odnóża i brzucho wymagają uwagi:)
(Pan Motywator nawija w języku Szekspira, więc jeśli angielski nie jest Waszą mocną stroną, to proszę nie słuchać Pana Motywatora, tylko KOPIOWAĆ!!!! No już, wstajemy z krzeseł, foteli, sof i..... raz, dwa, trzy, cztery:)

* * *

Welcome to another Motivational Monday. Today, the weather in Moorland Home is simply gorgeous - it;s sunny, no wind, temperature +17 C (that would be 63 F).... Pure paradise:) Therefore today we are going to do something different; we are not going to talk about food, we are going to move! But not borring exercise kind of move - today we are going to do Calypso. And we are going to do that in bikini and sarong, with flowers in our hair, on gorgeously golden sand in the shade of palm trees, while gentle breeze will be cooling us down... Eh??? Too far to the closest tropical beach? What about imagination, dear ladies?????? And to help you imagine all these things mentioned above I have this: Mr Motivatior's Soca Calypso - perfect for BLT (no it is not bacon, lettuce, tomato sandwich - it is bum, legs and tummy workout). So.... get up from chairs, sofas, or whatever else you are sitting on and let's calypso... :)




I jak? Dobrze się bawicie? Ja świetnie:):):) Jeśli zatem macie ochote na jeszcze trochę, to proszę - jest i druga część:) I raz, dwa, trzy, cztery....

* * *

And? Are you having fun?? I surely am! So, if you want to move a bit more, there is part 2... Here we go, one, two, three, four....

 


Ufffff, cudownie:) Czuję się jakbym straciła ze dwa kilo:) Jutro  robię powtórke !

* * *

Great! I feel a bit lighter now:)  I am going to repeat the calypso tomorrow again:)

8 komentarzy:

  1. O kurde! toż to idzie ducha wyzionąć!! ;))
    ale ruchy facet ma niezłe ;)

    buźka!

    OdpowiedzUsuń
  2. hihihi..przy takich ruchach to chyba brzuchem wybiłabym sobie oko:)))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Probuje trzesc zadem w rytm zumby, ale szybko dostaje zadyszki:) TO na Twoich filmikach wyglada bardzo prosto, ale to sa pewnie pozory, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  4. boshe jak on sie rusza -give me hips...juz mnie zmotywowal,tylko,ze dochodzi u mnie 23,wiec chyba zmykam do spania,ale jutro tu wroce,fajnie byloby sie tak poruszac na parkiecie uuuuu:)

    Kochana,dostalam maila,wybacz,ja jak zwykle spozniona,ale w tym tygodniu wysle co obiecalam,sama jeszcze nie wiem co to bedzie haha ale sie tym zajme najpozniej w czwartek:) usciski!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Od samego patrzenia schudłam :-)
    Porywający taniec.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  6. ... ze względów zdrowotnych niestety muszę zwolnić:(

    OdpowiedzUsuń
  7. ... ze względów zdrowotnych niestety muszę zwolnić:(

    OdpowiedzUsuń
  8. Dezeal ten optymizm jest niebezpiecznie zaraźliwy ;)))

    OdpowiedzUsuń