Tak chciałabym, tak umiałabym, powiewną być niby dym
Królewną być, złote kwiatki rwać
I trenować nowe miny i przed lusterm stać.
Tak bym chciała damą być, ach damą być, ach damą być
I na wyspach bananowych dyrdymały śnić...
O ho ho ho ho ho ho ho ho ho ho ho!
Nie mam serca do czekania, do liczenia, do zbierania,
Nie, mnie nie zrozumie pan.
Nie mam głowy do posady, do parady, do ogłady
To zbyt opłakany stan.
Chcę swój szyk jak dama mieć, jak dama mieć, jak dama mieć,
I jak moja ciocia Jadzia z wrażliwości mdleć!
Nie mam serca dla sieroty, zgubionego Wajdeloty
Nie, mnie nie zrozumie pan!
To nie mój styl z musztardówki pić i z panem na wiarę żyć.
Wolałabym na stokrotkach spać
I trenować nowe miny i przed lustrem stać!
Tak bym chciała damą być, ach damą być, ach damą być
I na wyspach bananowych bananówke pić!
O ho ho ho ho!
Nie mam serca do pilności, do piękności, do świętości,
To zbyt wyszukany stan!
Nie mam serca do dyplomu, do poziomu, zbiórki złomu,
Nie, mnie nie zrozumie pan!
Damą być ach c'est si bon, ach c'est si bon, ach c'est si bon,
Tylko gdzie te, gdzie te damy, gdzie te damy są?
Z kochasiem gdzieś poszły w siną dal
Odfrunęly z królikami
A głupiemu żal...
Ach damą być.... Panna Pushkin zdecydowanie ma nowe marzenie, jako że z dziecięstwa wyrasta powoli... Kłopoty toaletowe, jakie nam fundowała jako młodziutka dziedziczka, minęły - odpukać - bezpowrotnie. Dziewczynka powróciła do swojej prywatnej toalety, w czym chyba pomogła zmiana żwirku na ładniej pachnący:):) Dior Dziedziczce nie odpowiadał, trzeba było zmienić na Channel, hehehehe.... Tym samym nie musimy już kategorycznie i bezwzględnie zamykać drzwi do łazienki w obawie przed ewentualnymi niespodziankami...
Panna Pushkin, moi mili, ma teraz nowe hobby... Panna Pushkin - jak na prawdziwą młodą, rozpieszczaną, rozkapryszoną i wielbioną przez tłumy damę - udaje się na codzinne, wielogodzinne wycieczki do... SPA:) Wychodzi stamtąd wypoczęta i jeszcze bardziej rozkapryszona :)
O co chodzi, ktoś zapyta? No o SPA.... Foot SPA:) Mam Ci ja bowiem maszynę specjalną do moczenia stópek zbolałych. Maszyna owa właśnie z angielska Foot Spa się zowie. Kiedy więc Panna Dziedziczka przypadkiem podpatrzyła (pewnie gdzieś w telewizorni), że prawdziwe damy na odnowę biologiczną do SPA się udają, zdecydowała maszynę mą do stópek zaanektować dla siebie. Jak narazie bezpowrotnie:(
"Doprawdy, czyż to takie niezwykłe, że DAMA udaje się do SPA??? Naprawdę nie rozumiem zdziwienia, miauuuuuu....."
PS. Fotografie z sesji zdjęciowej Panny Dziedziczki - mój osobosty fotograf, czyli vonZeal:)
PSII. Jeśli pojawi się tu koleżanka Lambi, to ja ją bardzo proszę, coby się niezwłocznie ona ze mną skontaktowała na mojego maila! Powtarzam: NIEZWŁOCZNIE:)