Dzisiaj dzień zadumy.... zadumana nad świętem dzisiejszym powiem więc, że żal mi, że nie mogę być teraz w Polsce. Niestety wyspiarze nie znają tego pięknego zwyczaju odwiedzania grobów najbliższych, dekorowania ich kwiatami, wieńcami, zapalania zniczy... I żal mi, że nie mogę przejść się dzisiaj ścieżką cmentarną i zapalić świeczki na grobie moich dziadków... żal, że kiedy już zrobi się ciemno nie zobaczę łuny nad cmentarzem spowodowanej tysiącem palących się małych płomyków, żal że nie poczuję zapachu dopalających się zniczy i zdmuchiwanych zapałek... Wyspiarze tego nie znają....
Co znają natomiast i kultywują bardzo sumiennie to Halloween. Ja osobiście święta tego nigdy nie obchodziłam (choć wiem, że sa próby wprowadzenia zwyczajów halloweenowych w naszym pięknym kraju nadwiślańskim); co więcej przez pierwsze kilka lat, ku kompletnemu zaskoczeniu vonZeala połączonego z wymownym pukaniem się w czółko, zdecydowanie opierałam się owemu 'duchowemu' trendowi. Ale jak to się mówi "kiedy wleziesz między wrony, musisz krakać tak jak one:. Tym samym od kilku lat (jakichś trzech może) również i ja biorę udział w tym dziwadle. I wiecie co? W tajemnicy Wam powiem, że nawet zaczyna mnie to bawić:):):) Wczoraj oczywiście dokonalismy przystrojenia naszego ganku, przygotowaliśmy miskę słodyczy dla "trick or treaters" czyli dla strrrrrrasznie potwornej dzieciarni grożącej psikusem, o ile nie dostaną cukierka, ubraliśmy sie w nasze odświętne, strasznie straszne kostiumy, po czym poszliśmy pogrozić psikusem niektórym sąsiadom. Oczywiście, żeby nie wyszło, że my z vonZealem tacy szantażyści okrrrropni jesteśmy, do sąsiadów z groźbami wysyłaliśmy młode pokolenie:):):)
Strrrrrraszni byliśmy potworrrrnie, toteż młode pokolenie nazbierało mnóstwo cukierasów - no kto by ryzykował psikusa piekielnego od takiej szatańskiej bandy?:
albo jeszcze lepiej takiej (tu z naszym upiornym pieskiem vonZealem, hehehehe):
Po nastraszeniu sąsiadów i wybranych drogą losową innych mieszkańców wsi, poszliśmy sobie do przystrojonego dyniowymi głowami pubu na... upiornie ostrą pizzę:) Muszę przyznać, że w pubie wczoraj odbywał się zlot straszydeł przeróżnej maści. Niestety ze względu na fakt, iż straszydła oczywiście nie lubią się fotografować, zdjęć tym razem niet:)
Równie trudnym obiektem do fotografowania okazał się nasz przystrojony ganek. Jest to bowiem pomieszczenie raczej małych rozmiarów, co unimożliwiało jakiekolwiek operacje fotoreporteskie. Udało mi się jedynie uchwycić fragment jednej ściany: lustro, które specjalnie na tę okazję porastało kurzem. Miałam nadzieję, że lustro porośnie również naturalnymi pajęczynami, jednak jako że pająki w naszym moorlandowym zamczysku w tym roku coś leniwe były i tkanie szło im bardzo opornie, musieliśmy się posilić pajęczynami sztucznymi:) Na ścianach oczywiście czarne worki na śmieci:) A oto efekt:
Skoro już jesteśmy przy strachach i potwornych sprawach to muszę Wam napisać co odkryłam dzisiaj w necie. No to jest po prostu coś STRASZNEGO, a nazywa się to-to: SPOOKY MEN CHORALE; No sami zobaczcie
Ale to jest nic. No dobra, prawie nic:) Tutaj Chór Strasznych Facetów wykonujacy pewną szwedzką piosenkę ludową. Zapewniam Was: wrażenia niezapomniane!!!
Ja nie wiem jak dla Was, moi mili, ale dla mnie to zdecydowanie bomba, i to przez duże B! Zdecydowanie odkrycie roku. Gdyby ktoś chciał dowiedzieć się czegoś więcej o tych Strasznych Gościach, to proponuje zerknąć TU oraz TU:)
I na zakończenie już moi drodzy, pojawiła się pewna idea. Wszyscy chyba jesteśmy zaniepokojeni faktem bezczelnego szerzenia się życzeń wszelakiego rodzaju za pośrednictwem e-maili, ewentualnie SMS-ów. A gdzie stare, dobre kratki, które można sobie postawić na kominku, parapecie, półeczce, czy czym tam się jeszcze zamarzy? Hę???? No więc koleżanka Tytania wysunęła propozycję zmienienia tego faktu organizując wymienianke kartkową. Ja uważam, że tu się nie ma nad czym zastanawiać, tylko nalezy się zgłosić do koleżanki Tytanii i potiwerdzić swój udział w tym jakże szczytnym przedsięwzięciu!!! Ja się oczywiscie już zgłosiłam i liczę na naśladowców. Kartki w ilości sztuk 5 (słownie: pięć) można zrobić samemu (co oczywiście jest mile widziane), ale można też zakupić (to jeśli ktoś ma dwie lewe ręce, tak jak na przykład ja:)). Zgłoszenia do wymianki koleżanka Tytania przyjmuje do 20 listopada br. Ale co ja tu będę nawijać... proszę kliknąć TUTAJ i przenieść się do krainy tej, której los kartek z życzeniami nie jest obojętny!!!
A na swoim blogu oczywiście należy umieści poniższy znaczek. Pamiętajcie, im nas więcej tym lepiej, bo w jedności i w ilości siła!:):):)
Starszliwie straszna rodzina, a szczeniaczek przeuroczy i jaki ułożony.
OdpowiedzUsuńhej upiorna rodzinko, czemu zamieniliście Dyźka na nowego szczeniaczka ???
OdpowiedzUsuńmasz śliczne dzieci - syn będzie łamał niewieście serca, a upiorny przedpokój Wam nie pomorze, gdy adoratorzy będą do córy przychodzić :)
buziaki
u nas tez przebierancy byli:))cala masa w liczbie 20 sztuk...pomyslowosc nie miala granic:))
OdpowiedzUsuńco do cmentarza,niestety podobnie jest i u mnie,smutno:(
Straszni Faceci-bomba!!!:)a pomysl z kartkami-popieram!
wow, super sie bawiliscie! az zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńsuper pomysł z wybraniem sie do pubu :)
a zdjęcia? normalnie jak rodzina Adamsów :D upiornie straszni byliscie :)
a u mnie halloween bardzo ciche, mieszkamy przy glowej ulicy i dzieciaki jakos po niej nie biegaja wiec cisza była.
dziękuję, ze wspomniałaś o mojej akcji kartkowej :*
wciąż czekamy na chętne osoby
Strach się bać, tacy straszni byliście :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Stworzyliście straszną rodzinę "POTWORNICKICH" :)))))))))
OdpowiedzUsuńa tak poważnie to super wyglądacie na w tych przebraniach.
Myślę, że magii odwiedzania grobów 1 listopada nic nie zastąpi, ale Halloween też ma swój urok.
Mnie się to podoba...zawsze podziwiałam to święto na filmach, ale już powoli ten zwyczaj przychodzi do Nas.
W tym roku mój Misiek chodził z całą bandą dzieci i zebrali wór słodyczy od mieszkańców naszego Zieleńca.
Drugi utwór CZAD ABBA - extra!!!
Na akcję zaraz się zapiszę -
Całuję Waszą Całą przerażającą CZWÓRKĘ !
Ekstra fotka rodzinna :-P Super wyglądacie, szczególnie ten wilkołak-wilkokłak interesujący.
OdpowiedzUsuńBuziaczki!!!!
von Zeal'ówno, cudowna z Was rodzinka! :))
OdpowiedzUsuńChór STRASZNYCH Panów ubawił mnie mocno :)) Prawie jak Gregorianie, których tak bardzo uwielbiam słuchać ;)
Uściski serdeczne :*
Kochane Babeczki - dziękuję Wam bardzo za miłe słowa i wór komplementów:)
OdpowiedzUsuńKasiu - no chyba bym musiała oszaleć, że Dionizego mojego chłopczyka małego na cokolwiek wymieniać:):) Siedzę sobie teraz i pisze komentarz, a Dyziek leży obok mnie na sofie i.... chrapie:) także spokojnie kochana, Dyziowi włos z futra nie spadnie:)
Emocjo - to zapisuj się moja droga do akcji!!!:)
Titanio - mam nadzieję, że do akcji przyłączy się jeszcze wiele, wiele osób:)
Całuję Was wszystkie mocno i pozdrawiam w bardzo wietrzny u nas dzisiaj dzień:) BUŹKA:):):)
deZeal, jak fajnie, że tak dobrze bawić się potraficie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ale fajne Halloween można się nieżle nastraszyć :)Pozdrawiam i zapraszam na mojego bloga.
OdpowiedzUsuńJa to się bałam w ogóle wejść tutaj i przeczucie mnie nie myliło;) Mimo, że lima dzieckom podbiłaś, to urody i tak nie zakryjesz:)
OdpowiedzUsuńW sumie szkoda, że u nas straszenie nie w modzie, bo poleciałabym na miotle...wreszcie:)
Buziaki dla Was:) I Dyzia w ucha drapnąć:)
Bardzo dziękuję za wizytę na moim nowym choć starym blogu. Niestety w moim życiu w ostatnim tygodniu wszystko się przewartościowało. Teraz układam swój świat od nowa, z bardzo małych kawałeczków. Ciężko jest. Dlatego też może nie od razu na moim blogu będzie tak optymistycznie jak kiedyś ale.... będzie....postaram się stanoć jak najszybciej na nogi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Spooky Menowie są faktycznie super! Bardzo mi się spodobało!
OdpowiedzUsuń