sobota, 13 kwietnia 2013

Festiwal kwiatowy / Flower Festival



Stali bywalcy mojego bloga być może rozpoznają ten budynek? To kościół Św. Andrzeja - nasz kościół parafialny w sąsiedniej wsi. Otóż budynek ten jest dość poważnie zagrożony - dach kościoła wymaga generalnego remontu (w czasie deszczu w kościele porozstawiane są wiadra zbierające wodę kapiącą przez dziurawy jak sito dach...). Jeśli nie uda nam się zebrać koniecznej kwoty i zabrać się za remont - kościół jako budynek zagrożony katastrofą budowlaną zostanie zamknięty na siedem spustów :-/ Remont dachu tego zabytku kosztować ma - uwaga, uwaga!!! - ćwierć miliona funtów! To masa kasy na niewielką w sumie parafię. Nic dziwnego, że rada parafialna dwoi się i troi aby jakoś te fundusze zgromadzić. Udało się nam dostać pewne dotacje od różnych instytucji, jednak nie pokrywają one koniecznej do zgromadzenia kwoty. Dlatego też co kilka tygodni w parafii odbywają się różnego rodzaju imprezy, z których dochód (bądź to z biletów, bądź z wolnych datków) przekazany jest na fundusz "dachowy":) W ten weekend przyszła kolej na Festiwal Kwiatowy:)
 
* * *

My regulars might recognize this building - it's St. Andrew's, our local parish church. Unfortunately this lovely building is at risk - its roof requires some repairs, in fact the roof has to be replaced completely (during rainy weather, which of course is not unusual here at all, the church's floor is covered with buckets gathering water - the roof is like a sieve). If we don't manage to gather money needed to repair the roof, the church, as a building that is a risk, will have to be closed, which would be a real shame:-/ The cost of repair is - are you ready for it? - a quarter of a million! It is a huge amount of money for a small parish. No wonder that our parish council do anything they can to gather the money. We managed to secure some grants, but they do not cover the whole thing. So every couple of week certain "dos" are organised in the parish, the money from which (tickets sale or donations) are put towards the fund. This week it was the Flower Festival:)


Różne grupy, zespoły, komitety działające we wsiach należących do parafii przygotowały ekspozycje kwiatowe, które można oglądać przez cały weekend we wnętrzu kościoła. Wejście do kościoła na festiwal jest bezpłatne, jednak datki (im większe tym lepiej oczywiście) są bardzo mile widziane:) Muszę Wam, moi mili, powiedzieć, że jest pięknie:)
Poniżej udekorowane wejście do kościoła; najpierw brama prowadząca na teren kościoła, a poniżej wejście główne.
 
* * *
 
Local groups, formations, committees have prepared flower arrangements that can be viewed inside the church. Free entry of course, but donations are very welcome:)
Below you can see how lovely the church entrances have been decorated:

 

























Poniżej aranżacja przygotowana przez Moorland Group, czyli organizację, która powstała w miejsce niegdysiejszej hmmm... jakby to nazwać Ligę Kobiet:) Czyż nie jest cudna?
 
* * *
 
Here we have a display prepared by the Moorland Group (ex Womans Institute). Isn't it lovely?


























A tutaj fragment zaledwie aranżacji przygotowanej przez komitet organizacyjny naszego Festiwalu Folkowego:)
 
* * *
 
And here fragments of the Dartmoor Folk Festival arrangement:)

 

Lokalne przedszkole i szkoła podstawowa równie wzięły udział w festiwalu (muszę powiedzieć, że aranżacja naszej szkoły jest jedną z moich ulubionych - jestem zachwycona misiami siedzącymi w ławkach:) Dacie wiarę, że dzieci nie zapomniały nawet o "oślej ławce", w której posadziły niegrzecznego ucznia???)
 
* * *
 
Our local playgroup and primary school also took part in the festival (I have to say the school's display is one of my favourites - I simply adore these lovely teddies sitting in front of their teacher... will you believe that the children even remembered about a naughty chair in their "class" ;)



A tutaj aranżacje przygotowane przez osoby  bezpośrednio związane z kościołem i kaplicą :)
 
* * *
 
Here we have two arrangements prepared by the Church and the Chapel.


























Poniżej ekspozycja przygotowana przez lokalną grupę artystyczną STAG. Z dumą donoszę, że owa grupa dowodzona jest przez niezwykle utalentowaną i zaprzyjaźnioną z naszą rodzinką Kari:)  
 
* * *
 
Below, a display created by STAG - our local artistic group. (I am very proud to say that the group is lead by a very talented artist and our good friend of ours, Kari). Well done STAG :)

























A to jeszcze nie wszystko - kościół tonie bowiem w kwiatach (i nie tylko)

* * *

And that's not all - the church is full of flowers (and not only flowers)

























Poniżej niezwykła aranżacją zespołu szantowego Mariners Away:) Panowie szantymeni (a raczej ich małżonki) włożyli wiele, wiele wysiłku w powstanie tej ekspozycji - nie zapomnieli nawet o płycie z nagranym szumem fal:) Cudowne! 
 
* * *
 
Here we have a quite amazing display prepared by our local shantiemen "Mariners Away". The members of the band (or their wives, should I say) put a lot of effort into this arrangement - they even put a CD on with sound of the sea.... Absolutely beautiful!

 
 
 

A tu.... aranżacja Cogs and Wheels Ladies Morris, czyli grupy tanecznej morris, w której mam przyjemność tańczyć:) Muszę przyznać, że aranżacja ta oddaje całkowicie naszego ducha - są tu i skałki (nieodłączna część Dartmoor) i roślinność, która na Dartmoor rośnie, i kufel na piwo!!! No i oczywiście dzwonki, które nosimy na kostkach i tańcząca dama:)
 
* * *
 
Now something special - this is a display prepared by Cogs and Wheels Ladies Morries, which I have a great pleasure to be a part of:) I have to say this display depicts beautifully our spirit - we have rocks here (something we have a lot of on Dartmoor), heather and gorse (again, typical for Dartmoor), we have a dancing lady, cogs, wheels and bells we wear around our ankles while dancing. And of course, we have a tankard!


 

A na koniec aranżacja chóru Moor Harmony, w którym to udzielam się wokalnie:) Autorką projektu jest Rosmary, a pomocnikami były Pamela (żona jednego z panów basów) i.... ja:) Nieskromnie powiem, że poniższy bukiet jest moim dziełem:) 
 
* * *
 
And finally a display prepared by Moor Harmony - the choir I am proud to sing in:) Rosemary, one of our sopranos is the author of the project, and Pam (one of our bass's wife) and myself were her helpers:) With no false modesty I will say, that the little arrangement below is mine :) 




Oczywiście to nie są wszystkie aranżacje; grup które aktywnie włączyły się w ratowanie dachu i przygotowały swoje projekty kwiatowe jest znacznie więcej. Mam nadzieję, że odwiedzający będą hojni w kwestii datków :) Zostało już niewiele do zebrania, ale wciąż jeszcze co nieco brakuje:) 
 
* * *
 
Of course those are no all arrangements; there were much more groups that actively took part in the festival. I hope that people visiting church today and tomorrow will love the displays, and that they will be very generous with their donations:) There is still a bit to gather:)

29 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Prawda? Miśki są po prostu urocze:) Pozdrawiam mocno!

      Usuń
  2. Jaki cudny ten kościół, szkoda by było go zamknąć, mam nadzieje, że uzbieracie odpowiednia sumę pieniążków!!!! Zdjęcia bajkowe!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj szkoda by było... na szczęście chyba wszyscy w oklicy tak uważają i wyciskają w siebie siódme poty, aby te drowne ćwierć miliona zebrać, haha. Na szczęście już niewiele brakuje, a rozpoczęcie prac ma zacząć się w czerwcu. Dzięki Bogu, bo inaczej podłoga by się pewno podczas deszczów całkiem rozpłynęła... Buziak i wracaj do zdrowia szybko!!

      Usuń
  3. Widać, że jesteście zgraną grupą! szkoda, że u nas społeczeństwo nie może się przekonać do takich akcji...
    Kwiaty robią wrażenie, brama wjazdowa cudna, cała reszta świetna:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, to chyba tak jest w mniejszych skupiskach ludzkich. Jakoś tak wydaje mi się łatwiej się skrzyknąć, kiedy wszyscy się znają (bo chyba nie wypada tak z boku stać, bo co sąsiedzi powiedzą, hahaha). A większych aklomeracjach, kiedy nikt nikogo tak naprawdę nie zna, łatwiej się schować w cieniu i udawać, że się nic nie wiedziało... :) Ściskam Cię mocno Ewuś:)

      Usuń
  4. Misie siedzace w lawkach totalnie mnie rozbroily...i jeszcze rybki wystajace z wody...az sie usmiecha buzia:)))
    Usciski na dobry weekend:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie tez misie wprowadzily w cudowny nastroj, kiedy je zobaczylam:) Buziak!

      Usuń
  5. zakochałam się w misiach:))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
    a co do kotków...to podrzuc Puszkinowi jakąś kolezanke lub kolesia....zresztą zdjecia nie muszą byc twoich kotów....:))))
    buziolki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Misie zawładnęły i moim sercem:) A z tymi kotami to chyba będę musiała coś pomyśleć, ale mój vonZeal drogi nie chce drugiego kota... może udam się na jakieś przeszpiegi po okolicy i będę polować na kocie zgromadzenia:) Buziak!!!!

      Usuń
  6. Uwielbiam wystawy kwiatow:) Piekne aranzacje, mam nadzieje, ze datki beda hojne:) Milego weekendu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję i ja:) Pozdrawiam mocno i cudnej niedzieli:)

      Usuń
  7. Fantastyczna inicjatywa! Cieszę się strasznie z waszych starań i choć pomóc nie mogę to mocno dopinguję z Polski:) Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Wygląda na to, że starania rady i mieszkańców dadzą już wkrótce bardzo wymierne rezultaty:) Buziaki!!

      Usuń
  8. Aranżacja z miśkami rozbrajająca....Wszystkie dekoracje piękne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że miśki rządzą :) Ściskam mocno i miłej niedzieli!!!

      Usuń
  9. Super pomysł i świetnie że wszystko zmierza do tego że kościół podczas deszczu nie będzie tonął no chyba że w kwiatach :) Powodzenia !
    Miłej niedzieli :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Będzie dobrze, już w czerwcu rozpoczynają się prace:) Pozdrawiam mocno!!

      Usuń
  10. Wspaniały pomysł wszystkie aranżacje są przepiękne.Trzymam kciuki, aby wszystko się udało i udało Wam się zebrać potrzebną sumę. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się podoba:) Pozdrawiam i miłej niedzieli:)

      Usuń
  11. Hello,trafiłam i ja do Ciebie,przyznam się,że też pierwszy raz:))Widać blogger to nieogarnięta przestrzeń;)Dzięki za bronkowego lepieja,bo już sie trochę politycznie wypykałam,jednak to nie moja domena;))Pozdrawiam,;))
    ps.byłabym zapomniała,kościół piękny,trzeba go ratować,dobrze,że juz startujecie z remontem;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak... wiele jeszcze ciekawych blogów pozostaje nieodkrytych:) Cieszę się, że wpadłaś do mnie, zaglądnij jeszcze kiedyś:) Pozdrawiam!!

      Usuń
  12. Fantastyczne te kwiatowe aranżacje :) Na wyspach mają w ogóle hopla na punkcie ogrodnictwa :) W takich okolicznościach przyrody wcale się nie dziwię :) Moje pierwsze miejsce za pomysł kwiatowej palety :) Ciepłe i słoneczne (w końcu!) pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bo wiesz, Ulu, jak ciągle pada to o czym Ci wyspiarze mają myśleć... jedzą i myślą jak zaaranżują ogród/balkon/parapet w tym roku:) Pozdrawiam mocno i życzę miłego tygodnia!!

      Usuń
  13. Piękne kwiaty i zdjęcia Super :). Dobrze że już zima nas opuściła jeszcze trochę i będzie wszystko kwitło .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ptaszki śpiewały ostatnio, że wiosna u Was na całego:) Pozdrawiam mocno!!

      Usuń
  14. cel szczytny - zycze powodznia :) Aranzacje niezwykle pomyslowe, szczegolnie zachwycila mnie dekoracja na wejsciu :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że jutro będę wiedzieć ile udało się zebrać:) Ściskam!!

      Usuń
  15. Przepiękne aranżacje i piękny cel. Bardzo kreatywni z Was mieszkańcy. Tak trzymać:)
    Pozdrawiam,
    Asia

    OdpowiedzUsuń