Mam ci ja w domu farbę do malowania. Nie byle jaką farbę, ale wyjątkową: Annie Sloan Chalk Paint w kolorze białym (czy jakoś tak).
Mam ci ja również w domu szafę, która do pokoju vonZealówny z przyczyn praktycznych iść musi, gdyż u rzeczonej vonZealówny jedynie szafa z półkami ma zastosowanie. Szafa do wieszania się nie sprawdza, bo z jakiejś niezrozumiałej mi przyczyny żadne ubrania wisieć w szafie zdolne nie są:) Jakoś wygodniej im na podłodze... A zatem z nadzieją, że jeśli będą półki, to ciuchy przynajmniej na te półki powciskane będą (bo o poukładaniu ubrań według kolorów i długości rękawów nie śmiem nawet marzyć), miast po podłodze walać się bezkarnie, wytargałam od znajomej szafę, której ta się właśnie pozbywała...
Szafa owa pomalowana na biało być musi, bo takie życzenia wyraziła vonZealówna....
No i wreszcie... mam ci ja pytanie do wszystkich, którzy jakieś tam doświadczenia z Annie Sloan mają. Czy ta farba rzeczywiście nie wymaga przygotowywania obiektu przeznaczonego do malowania? Nie trzeba matowić, zdzierać starej farby, itd.??
A jakby mi jeszcze ktoś powiedział, że można jej użyć do pistoletu do malowania, to już bym w siódmym niebie się znalazła!
Czy jest ktoś kto zna odpowiedzi na te pytania? Za szafę muszę się zabrać niezwłocznie, bo rzeczony obiekt na środku dużego pokoju stoi :)