środa, 16 czerwca 2010

O jedną zmarszczkę więcej


Wczoraj były moje urodziny. Dzień, do którego mam totalnie ambiwalentny stosunek. No bo z jednej strony jest fajnie - bliźsi i dalsi (o ile wiedzą i pamiętają) składają życzenia, telefonują, uśmiechają się, są prezenty i kompletna zgoda na lenistwo celebrującego:) Ale z drugiej strony, czas ucieka, człowiek jakoś tak mimowolnie robi rachunek osiągnięć, i nie zawsze zadowala go wynik... hmmm... Nie, ja nie narzekam, nie czuję się stara, właściwie to muszę przyznać, że wiekowo zatrzymałam się tak gdzieś w okolicy 26 lat (nawet teraz, kiedy ktoś pyta ile mam lat - cóż za bezczelność!!!! - to muszę się momencik zastanowić, hehehe). Tylko to tempo, w jakim upływa czas mnie troche przeraża. I przerasta:(
Ale wczoraj było fajnie. Konsumpcji porannego posiłku śniadaniem zwanego dokonałam - jakżeby inaczej - w wyrku! A potem wybrałam się wraz z moją psinką kochaną na urodzinowy spacer. Pogoda była cudna, to i spacer wydłużył się nieprzyzwoicie....







A potem wróciłam do domu i postanowiłam upiec ciacho, tudzież tort. Zresztą jak zwał tak zwał:)
Tutaj jest taki zwyczaj, że cicho (tudzież tort) jest jednym z prezentów, a celebrujący generalnie nie powinien w tym temacie partycypować. Ale ja po prostu nie znoszę tych przesłodzonych ciach (tudzież tortów) oblepionych plastikowopodobną masą, jakie można zakupić w hipermarketach. Toteż, ku przerażeniu vonZeala, hehehe, postanowiłam upiec ciacho sama! A właściwie to pomagała mi Penelopa, choć nie osobiście:) Postanowiłam bowiem, że moim urodzinowym tortem będzie jej Murzynek, na który przepis Penelopa podawała tutaj. Długo myślałam jak moje ciacho nazwać, bo w tym kraju poprawności politycznej nasz swojski Murzynek by nie przeszedł. Pomyślałam, że Bambo Penelopy będzie super - nie będzie za bardzo wiadomo o co chodzi, a i nazwa łatwa do wymówienia. I wiecie co? vonZeal powiedział, że zostanę posądzona o RASIZM! Słyszał kto takie dziwy???? No więc w konsekwencji, ciacho moje zostało nazwane po prostu Ciachem Penelopy:) Oto ono:


Od razu wyjaśniam, że to nie moje ciacho jest malutkie, tylko truskawy takie dupne mi sie na czubku zadomowiły:) I jeszcze muszę potwierdzić, że Penelopa prawdę podała, mówiąc: "polewa jest taka pyszna, że trzeba jej bronić":) Ja swojej w czasie studzenia musiałam bronić jak lwica przed.... samą sobą (co nie było łatwe, oj nie było). A oto, co stało się z resztką owej polewy:



Prezentów wczoraj nie było:( Jakoś tak dziwnym trafem wszystkie moje prezenty urodzinowe trafiły do mnie kilka dni przed. Jednym z nich robione są fotki. vonZeal bowiem - chyba wkurzony, że wiecznie podkradałam mu jego lustrzankę - kazał mi wybrać sobie aparacik. No to sobie wybrałam. Co prawda nie jest to szczyt moich marzeń, ale zdjęcia robi nieco lepsze niż mój stary i wysłużony kompakcik. W każdym bądź razie na następne urodziny zapodam sobie lustrzaneczkę. O!
Prezent numer dwa i trzy przyszedł do mnie pocztą.


Ta cudna biała bluzeczka przyleciała do mnie z naszego pięknego kraju:) To przezent od moich Rodziców. Dziękuję Wam bardzo.
Butki natomiast to mój osobisty prezent dla mnie. Lato jest w końcu, a ja dość mam kaloszy i adidasów, to i postanowiłam klapencje sobie zakupić. Co prawda nie wiem, gdzie je będę nosić, bo na spacery po okolicy to kalosze (po deszczu) bądź adidasy wydają się być mądrzejszym wyborem. Zawsze to lepiej jak w krowi placek wlezie się w porządnie obutej stopie, a nie w takim klapeczku, nie? :):):)


A teraz siedzię sobie na moim rustykalnym patio w ogrodzie, bo w domu smród jak diabli. vonZeal bowiem zdziera farbę z framug, używajac do tego opalarki, którą zakupiłam na Ebay'u, a którą wczoraj przyniósła Pani Listonoszka. Czyżbym więc jednak otrzymała przezent w dniu urodzin? Hehehehe:):):)
A na zakończenie dla wszystkich miłych gości kawałek mojego tortu, czyli Ciasta Penelopy. Polecam wszystkim, bo to niebo w gębie:) Smacznego:)

UWAGA! To ciemne w środku to nie zakalec, tylko pyszna polewa, która dostała się do środka dzięki nieprzewidzianemu, ale jakże w efekcie przydatnemu pęknięciu:)

26 komentarzy:

  1. Wszystkiego najlepszego deZelciu kochana (nie gniewaj się za tą ksywkę) urodziny miła rzecz, chociaż rzeczywiście im dalej tym gorzej, ale Tobie jeszcze daleko do tego "gorzej". prezenty piękne, ciasto smakowite, to jeszcze buziaczki i spadam, bo wiesz... Honduras:Chile ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin.Nie jest ważne, które mamy urodziny, ważne jest, że czujemy się piękne i młode.I tego włśnie Ci życzę. Ciasto wygląda smakowicie, zaraz wpisuję w mój kulinarny kajet. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uściski i najlepsze życzenia urodzinowe! Piękny miałaś dzień!
    Ja też zatrzymałam się mentalnie na ok. 26, szkoda, że ciało nie słucha ducha:))
    Pozdrowienia !

    OdpowiedzUsuń
  4. no to wszystkiego naj,naj torcikiem juz sie poczestowalam ;) no i taki pyszny ze tez sie za niego wezme,( co potwierdzily Twoje pociechy )

    OdpowiedzUsuń
  5. KOCHANA DEZEAL !!!
    NAJLEPSZE ŻYCZENIA DLA CIEBIE:BY TA UCZTA JAKĄ JEST ŻYCIE, BYŁA PEŁNA RADOŚCI I ŚMIECHU...
    - ciastem się poczęstowałam, było pycha!!!
    - prezenty superanckie!!!
    - spacer, dotlenił mnie bardzo
    - słodziutkie dzieci poprawiły humor
    Ps. Od tej jednej, dodatkowej zmarszczki nie zbrzydniesz:)))))
    -POZDRAWIAM GORĄCO

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana Aniu!!!! życzę Ci wszystkiego co najlepsze - wymyślnych życzeń składać nie potrafię więc po prostu: wiecznej miłości, końskiego zdrowia, niewyczerpanej radości i szczęścia i... odrobiny mamony na okrasę (nie zaszkodzi) :-) Buziaczki ogromniaste!
    Ciasto przepysznie wygląda i pewnie nieźle smakowało patrząc na te 4 łapki wylizujące w pośpiechu polewę!
    Wirtualnie się objadłam smakołykiem. I czekam na kolejne wspaniałe zdjęcia z nowego aparatu!

    OdpowiedzUsuń
  7. Droga deZeal! Więc tak:
    1. zła jestem na Ciebie, że WCZORAJ o swoich urodzinach nas nie zawiadomiłaś :), boć to milej w tym dniu właśnie życzenia zgarniać, a nie po czasie,
    2. jednak i po czasie życzę Ci abyś dalej, i jak najdłużej młodo (i pięknie, rzecz jasna) wyglądała, młodo się czuła, no i kochana była, a niech i ponad miarę, przez wszystkich, na których Ci zależy,
    3. życie Twoje niech naprawdę fajne i udane będzie, a jedynym recenzentem, obyś Ty sama była!

    Stu lat, i tej gwiazdy pomyślności, co to nie zagasa!

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochana Ty moja, wszystkiego najlepszego Ci zyczę!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszytskiego najlepszego życzę.
    Ciasto wygląda wspaniale, tak mam na nie ochotę. Czy przis mogę prosić??
    Prezenty cudowne. Dzieci też :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Żelku kochany! wszystkiego najlepszego właśnie z okazji niekończących się 26 urodzinek ;))
    W sekrecie powiem Ci, że ja też zatrzymałam się na tym wieku i tak mi dobrze i niech tak zostanie, no ale metryka nieubłaganie mówi swoje. Moc uścisków! Ciacho wyszło pierwszoklaśne :))

    PS czy doszedł do Ciebie mój wczorajszy mail??

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochana, wszystkiego co dusza twa zapragnie, niech spelni sie !!!Pojdzmy na calego w urodziny przeciez nie bedziemy wydzielac. Absolutnie wszystkiego !!!!!!
    Spoznione moje zyczenia ale z calego serducha, bo wiesz ja bylam w internetowym "niebycie"

    OdpowiedzUsuń
  12. Aniu ! Radości, miłości, spełnienia i kasiory ! O resztę sama zadbasz !
    Pozdrawiam cieplusio

    OdpowiedzUsuń
  13. Kobietki Wy moje drogie. Dziękuję Wam bardzo, bardzo, i jeszcze raz bardzo za życzenia:):):) Pychol mi się cieszy okrutnie:)
    Elamiko - przepis znajdziesz na blogu Penelopy we wpisie, który podlinkowałam u siebie.
    Ikuś - melduję posłusznie, że mail dotarł:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Przesyłam najpiękniejsze życzenia! Dużo zdrowia i samych chwil słodkich jak to ciacho:)
    Piękne zdjęcia zrobilaś, Dyzio zachwycający:)
    A klapeczki iście w moim guście, co roku mam stopy opalone w taki wzorek;)
    Buziaki wielkie:)

    OdpowiedzUsuń
  15. (na melodię ludową) Sto lat, sto lat, sto lat, sto lat niechaj żyje nam!:)
    Witamy w ekskluzywnym gronie osób, które nie pamiętają, ile mają lat:) Wydanie legitymacji członkowskiej nastąpi po wpłacie pierwszej składki;P
    Pozdrawiam serdecznie!
    P.S. Ciacho pycha:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kochana, spóźnione ale szczere i prosto z serducha życzenia, spełnienia się tego o czym marzysz skrycie i mniej skrycie :) Bądź zawsze taka pozytywna i uśmiechnięta....przyyyytulam mocno i posyłam moc buziaków słodkich jak polewa na twoim torciko - murzynku :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wszystkiego co naj naj naj... wspanialsze ,szczęścia ,miłości i radości! A o metryce należy zapomnieć ,bo lat ma się tyle na ile dusza pozwala...la la la la !
    Moc buziaków urodzinowych ślę.

    OdpowiedzUsuń
  18. I ja się dołączam z belated Happy Birthday! Niech Ci się spełniają wszystkie marzenia, te małe i te duże.
    ciacho wygląda apetycznie, ach, narobiłaś mi smaku i ponownie zatęskniłam za babciowymi ciastami z polski. masz racje, tutejsze ciasta sa jakieś takie... dziwne ;) no i ta gumowo-plastikowa polewa, nic tylko dziubie człowiek łyżką i dziubie ją i nic! nożyczkami trzeba ciąć :P
    a co do samej nazwy murzynka, to, ha ha ha, uśmiałam sie, masz racje, w uk to tłumaczenie byłoby niewypałem, taka tu poprawnosc polityczna, ze nawet "black people" strach powiedzieć. powiem to tym cieście mojemu eng tż-towi, zobaczę jak zareaguje ;) czy nie uważasz ze w wielkiej brytanii ludzie uwielbiają sobie utrudniać życie i najprostsze życiowe sprawy zasadami i prawem? zastanawiam sie czy inne emigrantki tez mają takie wrażenie czy tylko ja tak mam?

    psiaka masz cudnego, sami chcelibyśmy border collie ale narazie nie mamy na to warunków.

    ps dzieki za odwiedzenie mojego bloga. zapraszam częsciej w moje blogowe miejsca :)

    OdpowiedzUsuń
  19. No to ja jeszcze później przyłączam się do życzeń urodzinowych:)))Coś w tej magicznej liczbie 26 musi byc, bo u mnie też na niej czas się zatrzymał, a widzę,że nie tylko ja tak mam, tylko dla mnie ona chyba najbardziej odległa:)))
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  20. Sto lat, sto lat!!! :)
    Wszystkiego dobrego Kochaniutka :*
    A Twoje ciacho...aż się ośliniłam ;))

    OdpowiedzUsuń
  21. Wszastkiego najlepszego z okazji urodzin. Swietny tekst.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. Sciskam Cie bardzo mocno i z calego serca zycze Ci wszystkiego naj!!!!
    Zapachnialo tym Ciastem Penelopy, oj zapachnialo...chyba sie skusze i upieke:)moje dzieci pewnie tez bylyby zachwycone:)lizaniem gara hahaha
    spacer wymarzony,okolica cudowna i swietne zdjecia!
    piekne prezenty urodzinowe, fajnie,ze milo spedzilas ten dzien,buziaki!!

    OdpowiedzUsuń
  23. Ach, jak ja kocham Bliźnięta :D To oczywiście najlepszy znak w zodiaku :D Wszystkiego najlepszego z okazji 26 urodzin! ;))) Ja, mimo upływu lat, również czuję się wciąż tak samo rześko, rzekłabym :D Ciasto wygląda rewelacyjnie, prezenty piękne, a na taki cudny spacer najchętniej zabrałabym się z tobą na dłuuuuuuuugo, tak w ramach odpoczynku od wszystkiego, w ramach prezentu dla samej siebie :)) Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  24. nie pozostaje mi nic innego tylko wirtualnie wyściskaĆ I JESZCZE WIELU ZMARSZCZEK ŻYCZYĆ :):):):)
    BUZIAKI

    OdpowiedzUsuń
  25. Jeszce raz dziękuję Wam wszystkim, drogie koleżanki, za życzenia:):):)
    Buźki

    OdpowiedzUsuń
  26. Jestem i ze spóźnionym bukietem i życzeniami, za to szczerymi - WSZYSTKIEGO NAJEPSZEJSZEGO ANIU - mało zmarszczek, dużo radości z życia, pociechy z domowników i tych dwunożnych i tych czteronożnych i kudłatych :)
    Buziaki wielkie:*

    Ciacho wygląda apetycznie baaaardzo-mniam

    OdpowiedzUsuń